Od lat samotnie walczę o przyszłość Daniela. Dziś brakuje mi już sił... Proszę, pomóż!

Jest już dorosły, ale całkowicie zależny ode mnie. W tym roku skończy 28 lat, lecz w tym przypadku wiek, to tylko liczba. Widzę dojrzałego mężczyznę, który w środku jest wciąż dzieckiem. Wiem, że nie dam rady zmienić przeszłości, ale mogę zrobić, co tylko w mojej mocy, by przyszłość była lepsza. Samej jest mi niezwykle trudno, dlatego proszę, pomóż...

Daniel nigdy nie poczuje ziemi pod nogami, nie będzie w stanie swobodnie chodzić, zdobywać szczytów sprawności, na które jego rówieśnicy bez najmniejszego problemu wspinali się jeszcze wtedy, kiedy byli dziećmi. Mój dorosły syn cierpi z powodu dziecięcego porażenia mózgowego czterokończynowego. Rehabilitacja i profesjonalny sprzęt są mu niezwykle potrzebne, jednak ich koszt zaczął mnie przerastać. Istotną częścią rehabilitacji są turnusy rehabilitacyjne.

Do tej pory samodzielnie zapewniałam Danielowi coroczne wyjazdy, jednak w tym roku moja sytuacja materialne drastycznie się pogorszyła, przez co nie jestem w stanie zapewnić funduszy na tegoroczny turnus. Jestem samotną matką, która do tej pory starała się nie pokazywać swoich słabości. Zdawałam sobie sprawę, że muszę być silna, ponieważ Daniel ma tylko mnie. Dziś nie jestem już w stanie dłużej samotnie walczyć o przyszłość syna...

Każda złotówka przybliża nas do celu, jakim jest wyjazd na turnus! Proszę o pomoc, o szansę, o którą wciąż walczę dla Daniela. Być może to właśnie dzięki Tobie, jego kolejny dzień będzie zdecydowanie lepszy!

Katarzyna - mama Daniela