
We are fighting for our mother's life and we ask for help!
Wczoraj otrzymaliśmy najtragiczniejsze informacje od Rodziny Pani Danuty. 6 stycznia Pani Danuta odeszła od nas.
"Z przykrością i wielkim smutkiem w sercu żegnamy dzisiaj naszą ukochaną Mamę Danusię. Niestety się nie udało... Próbowaliśmy z całych sił i bardzo chcieliśmy, by mama była z nami trochę dłużej, tak samo bardzo, jak mama pragnęła żyć. (...)
Jestem niesamowicie dumny z Mamy, która mimo bardzo złych rokowań walczyła dzielnie, by żyć, by być jeszcze przez chwilę z tymi, których kocha. Jestem dumny, że mieliśmy możliwość z Adą i tatą żyć u Jej boku, cieszyć się w chwilach radości i wspólnie smucić w tych gorszych momentach. Już teraz strasznie tęsknimy, ale nie mamy wyboru i musimy to zaakceptować.
Tak na sam koniec mam małą prośbę do każdego z Was. Myślę, że mama by się z nią w 100% zgodziła. Jeśli macie jeszcze rodziców, zadzwońcie lub pójdźcie do nich i powiedzcie, że ich kochacie. Nigdy nie wiadomo ile razy będzie jeszcze ku temu okazja".
-Paweł, syn
Rodzinie i bliskim Pani Danuty składamy szczere kondolencje.