Dar dla Doriana

The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.

Dorian przeszedł cały podstawowy protokół leczenia Medulloblastomy. Począwszy od chemii po radioterapię. Guz sam w sobie nie odrasta, ale dał przerzuty, które utrzymują się do tej pory... Synek półtora roku był w remisji. I kiedy myślałam, że najgorsze już za nim, rezonans wykazał wznowę....

Chociaż sądziłam, że drugi raz nie dam rady przez to wszystko przejść, rozpoczęłam walkę o syna na nowo. Lekarze rozkładali ręce odnośnie dalszego leczenia, więc skonsultowałam przypadek Doriana w Barcelonie. Dostaliśmy protokół, którym szliśmy ponad rok. Leczenie było nierefundowane i bardzo kosztowne. Pierwsze 3 rezonanse wychodziły cudownie – pokazywały, że wszystkie zmiany zmniejszają się. Jednak z upływem czasu okazało się, że chemia nie podołała. Po raz kolejny usłyszałam: PROGRESJA...

Nasza lekarka prowadząca skierowała nas na protonoterapię w Krakowie. Po kilku konsultacjach Dorianek przeszedł 12 naświetleń. Byłam pewna, że będzie już dobrze, rezonans pokazywał stabilizację. Niestety nowotwór nie chce odpuścić... W głowie mojego małego skarba niedawno pokazały się zupełnie nowe zmiany. Nie spodziewałam się ich zupełnie, żyłam nadzieją, że po prostu będzie już dobrze.
Obecnie u syna wdrożono chemioterapię, na którą jeździmy co dwa tygodnie do szpitala. Tam spędzamy 5 dni. Widzę, jak wiele go to kosztuje, ale wiem też, jak bardzo pragnie żyć i nadrobić swoje stracone lata, swoje dzieciństwo. Zrobię wszystko, aby tak było! Mam tylko jego i kocham go najbardziej na świecie. To mądry, śliczny i bardzo silny chłopczyk.
Operacja i choroba zabrała Dorianowi nie tylko zdrowie, ale też sprawność. Przez kilka miesięcy nie chodził, nie mówił, nie siedział. Każdego dnia ciężko pracuje na rehabilitacji, aby odzyskać wszystkie utracone umiejętności. Niestety rehabilitacja i wizyty u logopedy są niezwykle kosztowne. Do tego dochodzą dojazdy do szpitala. Dlatego bardzo chciałabym prosić Państwa o wsparcie!
Jeżeli miałabym walczyć o jego życie do końca swoich dni, to tak będzie. Nowotwór nie może wygrać! Nie pozwolę na to! Dorian zbyt wiele przeszedł, aby przegrać tę walkę. Proszę, pomóż nam!
All funds accumulated in the money box are transferred
directly to the Beneficiary's account:
Pledge 1.5% of tax
Pledge 1.5% of tax
Dorian przeszedł cały podstawowy protokół leczenia Medulloblastomy. Począwszy od chemii po radioterapię. Guz sam w sobie nie odrasta, ale dał przerzuty, które utrzymują się do tej pory... Synek półtora roku był w remisji. I kiedy myślałam, że najgorsze już za nim, rezonans wykazał wznowę....

Chociaż sądziłam, że drugi raz nie dam rady przez to wszystko przejść, rozpoczęłam walkę o syna na nowo. Lekarze rozkładali ręce odnośnie dalszego leczenia, więc skonsultowałam przypadek Doriana w Barcelonie. Dostaliśmy protokół, którym szliśmy ponad rok. Leczenie było nierefundowane i bardzo kosztowne. Pierwsze 3 rezonanse wychodziły cudownie – pokazywały, że wszystkie zmiany zmniejszają się. Jednak z upływem czasu okazało się, że chemia nie podołała. Po raz kolejny usłyszałam: PROGRESJA...

Nasza lekarka prowadząca skierowała nas na protonoterapię w Krakowie. Po kilku konsultacjach Dorianek przeszedł 12 naświetleń. Byłam pewna, że będzie już dobrze, rezonans pokazywał stabilizację. Niestety nowotwór nie chce odpuścić... W głowie mojego małego skarba niedawno pokazały się zupełnie nowe zmiany. Nie spodziewałam się ich zupełnie, żyłam nadzieją, że po prostu będzie już dobrze.
Obecnie u syna wdrożono chemioterapię, na którą jeździmy co dwa tygodnie do szpitala. Tam spędzamy 5 dni. Widzę, jak wiele go to kosztuje, ale wiem też, jak bardzo pragnie żyć i nadrobić swoje stracone lata, swoje dzieciństwo. Zrobię wszystko, aby tak było! Mam tylko jego i kocham go najbardziej na świecie. To mądry, śliczny i bardzo silny chłopczyk.
Operacja i choroba zabrała Dorianowi nie tylko zdrowie, ale też sprawność. Przez kilka miesięcy nie chodził, nie mówił, nie siedział. Każdego dnia ciężko pracuje na rehabilitacji, aby odzyskać wszystkie utracone umiejętności. Niestety rehabilitacja i wizyty u logopedy są niezwykle kosztowne. Do tego dochodzą dojazdy do szpitala. Dlatego bardzo chciałabym prosić Państwa o wsparcie!
Jeżeli miałabym walczyć o jego życie do końca swoich dni, to tak będzie. Nowotwór nie może wygrać! Nie pozwolę na to! Dorian zbyt wiele przeszedł, aby przegrać tę walkę. Proszę, pomóż nam!