Money box

Dasz radę Franiu

The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.

ONKOLOGIA DZIECIĘCA wiedziałam, że jest, ale nie wiedziałam, że doświadczę tak bolesnego zgłębienia jej znaczenia.

Przez ostatni rok była naszym domem, była błogosławieństwem i przekleństwem. Doświadczyliśmy wszystkich, głęboko zapadających w pamięć jej możliwości. Możliwości, które ratują życie, ale też leczenia, które niesie ogromny ból fizyczny i straszne objawy niepożądane, z którymi nasz synek musiał sobie poradzić, choć wielokrotnie przekraczało to możliwości nawet dorosłego człowieka.

Przed tym wszystkim usłyszeliśmy diagnozę i te słowa, że państwa syn ma 50 procent szans na życie. Nowotwór jest bardzo zaawansowany. Neuroblastoma IV stopnia złośliwości.

Rozmowę z psychologiem, która miała pomóc. Nie pomogła, bo pomóc się nie dało, trzeba było mówić prawdę, a ona była dla nas nie do przyjęcia. Nasze serce i umysł wypełniał tak potężny ból niefizyczny, że wydawało się, że nie da się przeżyć następnej godziny. Musieliśmy jednak żyć i mieć siłę za siebie i nasze dziecko. Musieliśmy uśmiechać się w ciągu dnia i mówić, że będzie dobrze, choć nie wiedzieliśmy, czy to prawda. Można było płakać w nocy, ale to nie przynosiło ulgi.

Przeżyliśmy noc, po której myśleliśmy, że trzeba pożegnać się z synem, żaden rodzic nie powinien doświadczyć czegoś takiego....

Wszystkie te wydarzenia żyją w nas bardzo mocno, może z czasem przygasną, ale nie da się ich zapomnieć.

Dziś zwracamy się z prośbą o pomoc, żeby synek mógł żyć potrzebna jest terapia przeciw wznowie dostępna w USA. Brakuje nam 500 tys. aby Franio mógł do niej przystąpić.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni za Wasze wsparcie i pomoc dotychczas.

Rodzice

 

PLN 511,696GOAL: PLN 500,000
Donated by 12703 people

All funds accumulated in the money box are transferred
directly
to the Beneficiary's account:

Pledge 1.5% of tax

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0229682 Franciszek

ONKOLOGIA DZIECIĘCA wiedziałam, że jest, ale nie wiedziałam, że doświadczę tak bolesnego zgłębienia jej znaczenia.

Przez ostatni rok była naszym domem, była błogosławieństwem i przekleństwem. Doświadczyliśmy wszystkich, głęboko zapadających w pamięć jej możliwości. Możliwości, które ratują życie, ale też leczenia, które niesie ogromny ból fizyczny i straszne objawy niepożądane, z którymi nasz synek musiał sobie poradzić, choć wielokrotnie przekraczało to możliwości nawet dorosłego człowieka.

Przed tym wszystkim usłyszeliśmy diagnozę i te słowa, że państwa syn ma 50 procent szans na życie. Nowotwór jest bardzo zaawansowany. Neuroblastoma IV stopnia złośliwości.

Rozmowę z psychologiem, która miała pomóc. Nie pomogła, bo pomóc się nie dało, trzeba było mówić prawdę, a ona była dla nas nie do przyjęcia. Nasze serce i umysł wypełniał tak potężny ból niefizyczny, że wydawało się, że nie da się przeżyć następnej godziny. Musieliśmy jednak żyć i mieć siłę za siebie i nasze dziecko. Musieliśmy uśmiechać się w ciągu dnia i mówić, że będzie dobrze, choć nie wiedzieliśmy, czy to prawda. Można było płakać w nocy, ale to nie przynosiło ulgi.

Przeżyliśmy noc, po której myśleliśmy, że trzeba pożegnać się z synem, żaden rodzic nie powinien doświadczyć czegoś takiego....

Wszystkie te wydarzenia żyją w nas bardzo mocno, może z czasem przygasną, ale nie da się ich zapomnieć.

Dziś zwracamy się z prośbą o pomoc, żeby synek mógł żyć potrzebna jest terapia przeciw wznowie dostępna w USA. Brakuje nam 500 tys. aby Franio mógł do niej przystąpić.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni za Wasze wsparcie i pomoc dotychczas.

Rodzice

 

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 10