Rehabilitacja to jedyny lek! Pomagamy Dawidowi!

Półroczna rehabilitacja i dwa turnusy rehabilitacyjne
Ends on: 18 April 2020
Fundraiser result
Pragniemy z całego serca podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wsparli Dawida w procesie dalszego leczenia. Dzięki zebranej kwocie syn otrzymał szansę na poprawę sprawności. Iść przez życie na własnych nogach to ogromny dar, a to uzyskaliśmy dzięki Waszej pomocy. Jeszcze raz bardzo dziękujemy.
Z wyrazami wdzięczności mama Jadwiga Buniowska
Fundraiser description
Patrzysz na swoje dziecko i wiesz, że jedyne, co możesz dla niego zrobić, to rehabilitować. Nic innego nie jest w stanie pomóc. Dawid od urodzenia choruje na Dziecięce Porażenie Mózgowe i padaczkę lekooporną. Już nie raz przekonałam się, że ćwiczenia i turnusy potrafią zdziałać cuda. Tym najważniejszym był ten, że mój syn mógł samodzielnie chodzić i mimo że raz tę umiejętność stracił, to rehabilitacja postawiła go ponownie na nogi. Napady padaczki potrafią zniszczyć wszystko to, co Dawid osiągnął. Nie mogę dopuścić do dnia, kiedy znów nie będzie mógł wstać z łóżka. Muszę zapewnić mu jak najlepszą rehabilitację, ale sama nie jestem w stanie tego zrobić, dlatego zwracam się do Was…
Koniec trzeciego trymestru ciąży przyniósł tragedię, która zaważyła na całej naszej przyszłości. Zaburzenie rzadko kiedy udaje się rozpoznać tuż po urodzeniu, dlatego przez pierwszy rok byliśmy zupełnie nieświadomi dramatu, który nas czekał.
W końcu zauważyliśmy, że Dawid rozwija się inaczej, niż powinien – był ciągle niespokojny i płaczliwy, nienaturalnie prężył całe ciało. Lekarz uważał, że to kolka, ale ja miałam zupełnie inne przeczucia. Kiedy synek nie zaczął siadać w odpowiednim czasie, byłam już pewna, że moja intuicja niestety się nie myli. Zaczęła się wędrówka – od jednego gabinetu do drugiego. Rozpoczął się żmudny proces diagnostyczny i w końcu poznaliśmy naszego wroga. Oprócz mózgowego porażenia dziecięcego, lekarze rozpoznali małogłowie oraz zespół Lennoxa-Gastauta, czyli padaczkę lekooporną o bardzo ciężkim przebiegu. Byliśmy zrozpaczeni, bo wtedy dotarło do nas, jak okrutna jest ta przepowiednia przyszłości. Dotarło, że Dawid już zawsze będzie wymagał stałej opieki innych osób...
Zaczęliśmy rehabilitować syna, bo to jedyny lek na jego chorobę. Dzięki codziennym wyczerpującym ćwiczeniom, wyjazdom na turnusy rehabilitacyjne, urządzeniom ortopedycznym oraz niezliczonym bolesnym i stresującym zabiegom, Dawid zaczął chodzić. Wyniki rezonansu głowy wskazują na zanik kory mózgowej. Choć ma już 15 lat, nadal nie mówi. Dawid uczy się poprzez gry edukacyjne, poznaje świat, ogląda filmy, podejmuje próby nawiązywania kontaktu...
Niestety – na naszej drodze wciąż pojawiają się trudności. Niedawno Dawid mocno urósł, co doprowadziło do tego, że znów pojawiły się problemy z chodzeniem. Nie poddaliśmy się i tym razem. Rok temu Dawid przeszedł zabieg fibrotomii. Obecnie jesteśmy w trakcie intensywnej rehabilitacji. Kończą nam się oszczędności, a nie możemy przecież jej przerwać! Czy pomożesz nam?