Dla Basi 2025
The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.
scroll down for English.
Rok temu brałem udział w Tough Mudder w Szkocji. Padał deszcz, było zimno, a ja – z niewiadomych powodów – postanowiłem ogolić głowę. Dlaczego? Do dziś nie wiem. 😅
W tym roku będzie inaczej – Runmageddon w Lublinie, Polska, 26 lipca. Będę biegł w środku polskiego lata, czyli przy jakichś 30 stopniach, pokonując 5 km i ponad 30 przeszkód. Tym razem z wlosami ;-).
W tym roku zbieram pieniądze nie na fundację, a na konkretną osobę – ośmioletnią już Basię. To szczególnie bliska mojemu sercu inicjatywa.
Z mamą Basi, Pauliną, przyjaźniliśmy się przez całą podstawówkę. Potem nasze drogi trochę się rozeszły, choć nadal widywaliśmy się na osiedlu. Lata później spotkaliśmy się przypadkiem – Paulina była w ciąży, a ja również miałem zostać ojcem. Zbieg okoliczności sprawił, że nasze dzieci miały urodzić się w tym samym roku.
Niestety, nie wszystko potoczyło się tak, jak powinno. Pamiętam szok i niedowierzanie, gdy dowiedziałem się, że przy porodzie Basi doszło do komplikacji – zwłaszcza że sami byliśmy zaledwie kilka miesięcy od narodzin naszego dziecka.
Basia ma mózgowe porażenie dziecięce (MPDZ). Leczenie ma charakter objawowy – jego celem jest łagodzenie skutków uszkodzenia mózgu, w granicach wyznaczonych przez indywidualny potencjał rehabilitacyjny.
Największym zagrożeniem dla życia Basi w tej chwili jest postępująca skolioza, która deformuje jej narządy wewnętrzne.
Rehabilitacja w dużej mierze finansowana jest z dotacji i wpłat ludzi dobrej woli.
I właśnie w tej sprawie zwracam się do Was. Każdy grosz się liczy.
A jeśli ktoś z Was chciałby dodatkowo wesprzeć akcję – z przyjemnością pobiegnę w koszulce z logo Waszej firmy w zamian za większą wpłatę.
English:
Hello everyone,
Last year, I took part in Tough Mudder in Scotland. It was raining, it was cold, and—for reasons still unknown to me—I decided to shave my head. Why? I still don’t know. 😅
This year will be different—Runmageddon in Lublin, Poland, on July 26th. I’ll be running in the middle of the Polish summer, around 30 degrees Celsius, covering 5 km and facing over 30 obstacles. This time, with hair. ;-)
This year, I’m raising money not for a foundation, but for a specific person—8-year-old Basia. This cause is especially close to my heart.
Basia’s mum, Paulina, and I were close friends throughout primary school. Life took us in different directions, but we still saw each other around the neighbourhood. Years later, we met again by chance—Paulina was pregnant, and I was about to become a father too. A coincidence: our children were due the same year.
Unfortunately, not everything went as it should. I remember the shock and disbelief when I found out there were complications during Basia’s birth—especially since we were just a few months away from our own child’s due date.
Basia has cerebral palsy (CP). Treatment is symptomatic—it focuses on easing the effects of brain damage, within the limits of each child’s individual rehabilitation potential.
Right now, the biggest threat to Basia’s life is progressive scoliosis, which is deforming her internal organs.
She requires daily physiotherapy and additional support several times a week. The situation has recently worsened—Basia now needs a new wheelchair and a new seating system, which are essential for her comfort and safety.
Her rehabilitation is largely funded by donations and the generosity of kind-hearted people.
Due to local tax regulations, individual donations are limited to a maximum of £1000. That means the only way to make a real difference is through many smaller contributions.
And that’s why I’m reaching out to you. Every penny counts.
If anyone would like to support the cause further—I’d be happy to run in a T-shirt with your company’s logo in exchange for a larger donation.
All funds accumulated in the money box were transferred
directly to the target fundraiser:
scroll down for English.
Rok temu brałem udział w Tough Mudder w Szkocji. Padał deszcz, było zimno, a ja – z niewiadomych powodów – postanowiłem ogolić głowę. Dlaczego? Do dziś nie wiem. 😅
W tym roku będzie inaczej – Runmageddon w Lublinie, Polska, 26 lipca. Będę biegł w środku polskiego lata, czyli przy jakichś 30 stopniach, pokonując 5 km i ponad 30 przeszkód. Tym razem z wlosami ;-).
W tym roku zbieram pieniądze nie na fundację, a na konkretną osobę – ośmioletnią już Basię. To szczególnie bliska mojemu sercu inicjatywa.
Z mamą Basi, Pauliną, przyjaźniliśmy się przez całą podstawówkę. Potem nasze drogi trochę się rozeszły, choć nadal widywaliśmy się na osiedlu. Lata później spotkaliśmy się przypadkiem – Paulina była w ciąży, a ja również miałem zostać ojcem. Zbieg okoliczności sprawił, że nasze dzieci miały urodzić się w tym samym roku.
Niestety, nie wszystko potoczyło się tak, jak powinno. Pamiętam szok i niedowierzanie, gdy dowiedziałem się, że przy porodzie Basi doszło do komplikacji – zwłaszcza że sami byliśmy zaledwie kilka miesięcy od narodzin naszego dziecka.
Basia ma mózgowe porażenie dziecięce (MPDZ). Leczenie ma charakter objawowy – jego celem jest łagodzenie skutków uszkodzenia mózgu, w granicach wyznaczonych przez indywidualny potencjał rehabilitacyjny.
Największym zagrożeniem dla życia Basi w tej chwili jest postępująca skolioza, która deformuje jej narządy wewnętrzne.
Rehabilitacja w dużej mierze finansowana jest z dotacji i wpłat ludzi dobrej woli.
I właśnie w tej sprawie zwracam się do Was. Każdy grosz się liczy.
A jeśli ktoś z Was chciałby dodatkowo wesprzeć akcję – z przyjemnością pobiegnę w koszulce z logo Waszej firmy w zamian za większą wpłatę.
English:
Hello everyone,
Last year, I took part in Tough Mudder in Scotland. It was raining, it was cold, and—for reasons still unknown to me—I decided to shave my head. Why? I still don’t know. 😅
This year will be different—Runmageddon in Lublin, Poland, on July 26th. I’ll be running in the middle of the Polish summer, around 30 degrees Celsius, covering 5 km and facing over 30 obstacles. This time, with hair. ;-)
This year, I’m raising money not for a foundation, but for a specific person—8-year-old Basia. This cause is especially close to my heart.
Basia’s mum, Paulina, and I were close friends throughout primary school. Life took us in different directions, but we still saw each other around the neighbourhood. Years later, we met again by chance—Paulina was pregnant, and I was about to become a father too. A coincidence: our children were due the same year.
Unfortunately, not everything went as it should. I remember the shock and disbelief when I found out there were complications during Basia’s birth—especially since we were just a few months away from our own child’s due date.
Basia has cerebral palsy (CP). Treatment is symptomatic—it focuses on easing the effects of brain damage, within the limits of each child’s individual rehabilitation potential.
Right now, the biggest threat to Basia’s life is progressive scoliosis, which is deforming her internal organs.
She requires daily physiotherapy and additional support several times a week. The situation has recently worsened—Basia now needs a new wheelchair and a new seating system, which are essential for her comfort and safety.
Her rehabilitation is largely funded by donations and the generosity of kind-hearted people.
Due to local tax regulations, individual donations are limited to a maximum of £1000. That means the only way to make a real difference is through many smaller contributions.
And that’s why I’m reaching out to you. Every penny counts.
If anyone would like to support the cause further—I’d be happy to run in a T-shirt with your company’s logo in exchange for a larger donation.
