#dobrowraca

The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.
Serduszko na skraju wytrzymałości! Ratujemy Wiktorka
Wiktorek miał być dopełnieniem naszego rodzinnego szczęścia, najmłodszy synek, w końcu chłopczyk. Tak bardzo cieszyliśmy się, że już niedługo powitamy na świecie naszą małą kruszynkę. Niestety, w 29 tygodniu ciąży okazało się, że Wiktor urodzi się z bardzo poważną wadą serduszka. Pojawił się strach i niedowierzanie, zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego to spotkało nasze dziecko?! Czas do porodu mijał nam na oswajaniu się z tą koszmarną informacją, na podtrzymywaniu nadziei, że być może doszło do pomyłki, a nasz synek jednak urodzi się zdrowy...
Dopiero po porodzie dowiedzieliśmy się z jak złożona i poważną wadą serca przyjdzie mu się zmierzyć. Zespół Williamsa to rzadka choroba genetyczna, która powoduje różna schorzenia m.in. układu krążenia. Synek przeszedł dwie poważne operacje serca, a każda tak samo wywoływała ogromny strach, poczucie bezsilności i żalu do losu, dlaczego nasze dziecko musi przez to przechodzić. Widok podłączonego pod przeróżne urządzenia Wiktorka, urządzenia ratujące jego życie, sprawiał, że nasze serca rozsypywały się na kawałki...
9 miesięcy Wiktorek spędził w szpitalu, przez tyle czasu nie wiedział, co to znaczy własne, bezpieczne łóżeczko, pełen miłości i radości dom, ponieważ jego pierwszym domem stały się szpitalne sale... Po ostatniej wizycie w szpitalu okazało się, że, aorta Wiktorka nie rośnie. Serduszko jest już niezwykle zmęczone, lewa komora jest bardzo powiększona, wiemy, że długo już nie wytrzyma. Trzymamy na rękach nasz największy skarb, nasze dziecko, które musimy uchronić przed koszmarem choroby. Ratunkiem dla niego jest bardzo ryzykowna i kosztowna operacja w Stanford. Jej koszt jest ogromny, już dziś wiemy, że sięga kilku milionów złotych! Sami nigdy nie damy rady zebrać kwoty, dzięki której nasze dziecko będzie mogło żyć! Błagamy, pomóż nam uratować jego serce!
Rodzice
All funds accumulated in the money box were transferred
directly to the Beneficiary's account:
Pledge 1.5% of tax
Pledge 1.5% of tax
Serduszko na skraju wytrzymałości! Ratujemy Wiktorka
Wiktorek miał być dopełnieniem naszego rodzinnego szczęścia, najmłodszy synek, w końcu chłopczyk. Tak bardzo cieszyliśmy się, że już niedługo powitamy na świecie naszą małą kruszynkę. Niestety, w 29 tygodniu ciąży okazało się, że Wiktor urodzi się z bardzo poważną wadą serduszka. Pojawił się strach i niedowierzanie, zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego to spotkało nasze dziecko?! Czas do porodu mijał nam na oswajaniu się z tą koszmarną informacją, na podtrzymywaniu nadziei, że być może doszło do pomyłki, a nasz synek jednak urodzi się zdrowy...
Dopiero po porodzie dowiedzieliśmy się z jak złożona i poważną wadą serca przyjdzie mu się zmierzyć. Zespół Williamsa to rzadka choroba genetyczna, która powoduje różna schorzenia m.in. układu krążenia. Synek przeszedł dwie poważne operacje serca, a każda tak samo wywoływała ogromny strach, poczucie bezsilności i żalu do losu, dlaczego nasze dziecko musi przez to przechodzić. Widok podłączonego pod przeróżne urządzenia Wiktorka, urządzenia ratujące jego życie, sprawiał, że nasze serca rozsypywały się na kawałki...
9 miesięcy Wiktorek spędził w szpitalu, przez tyle czasu nie wiedział, co to znaczy własne, bezpieczne łóżeczko, pełen miłości i radości dom, ponieważ jego pierwszym domem stały się szpitalne sale... Po ostatniej wizycie w szpitalu okazało się, że, aorta Wiktorka nie rośnie. Serduszko jest już niezwykle zmęczone, lewa komora jest bardzo powiększona, wiemy, że długo już nie wytrzyma. Trzymamy na rękach nasz największy skarb, nasze dziecko, które musimy uchronić przed koszmarem choroby. Ratunkiem dla niego jest bardzo ryzykowna i kosztowna operacja w Stanford. Jej koszt jest ogromny, już dziś wiemy, że sięga kilku milionów złotych! Sami nigdy nie damy rady zebrać kwoty, dzięki której nasze dziecko będzie mogło żyć! Błagamy, pomóż nam uratować jego serce!
Rodzice