Liczne choroby przykuły panią Eufrozynę do łóżka! Pomóż!

Potrzebujemy pomocy. Jako rodzina, a ja jako córka chcemy dać mamie szansę na powrót do sprawności, szukamy rozwiązań. Mama jest po dwóch nowotworach złośliwych usuniętych operacyjnie. Po drugiej operacji wyszły komplikacje, które doprowadziły do sepsy, następnie była walka o życie i utrzymywanie w śpiączce farmakologicznej przez dwa tygodnie. Po przebudzeniu płuca nie dały rady samodzielnie pracować i przez kolejne dwa tygodnie konieczne było podłączenie do respiratora.

Czasami nie wierzyłam, że mama z tego wyjdzie, ale jednak organizm dał radę i mama jest obecnie po dwóch miesiącach w domu. Jednak przykucie do łóżka przez ten czas doprowadziły do zaników mięśniowych oraz do bólu przy każdym ruchu, również psychicznie mama nie daje rady. Lekarze uważają, że zrobili, co mogli i jesteśmy im wdzięczni za otrzymaną pomoc, ale co dalej.... Tu opieka NFZ się kończy dalej mamy radzić sobie sami. Mama jest obecnie osobą leżącą, korzystającą z pampersów. Rehabilitacja domowa wydaje się dla mamy karą i woli leżeć. Wierzymy, że w innym otoczeniu z dobrą opieką stanie na nogi. To jest 61-letnia kobieta i jeszcze kawał życia przed nią.

Koszt turnusu rehabilitacyjnego, który trwa 21 dni i kosztuje 5000 zł. Byłoby super uzbierać, chociaż na jeden. Za każdą pomoc będziemy wdzięczni. Jeśli ktoś chciałby pomóc - dziękujemy. W obecnych czasach to dużo dla nas znaczy.

Iwona, córka