Udar niemal odebrał mojej mamie życie i pozostawił po sobie wiele komplikacji... POMOCY!

Dokładnie 9 lutego bieżącego roku w moim życiu wydarzyła się tragedia, która dotknęła moją mamę. Gdy byłam w szkole, otrzymałam telefon od niej, ale jej mowa była bardzo niewyraźna, co wzbudziło moje zaniepokojenie. Natychmiast wysłałam syna, aby sprawdził, co się dzieje. Byłam przerażona!

Syn powiedział mi, że babcia wyglądała bardzo źle. Szybko opuściłam szkołę i pojechałam do domu, obawiając się najgorszego…  

Po przyjeździe wezwałam pogotowie, które również stwierdziło, że prawdopodobnie doszło do udaru. Mama została przewieziona do szpitala, gdzie spędziła ponad dwa miesiące. Niestety, jej stan był coraz gorszy… Udar spowodował kurczowe porażenie połowicze! 

Obecnie planowany jest jej wypis ze szpitala, ale potrzebuje dalszej rehabilitacji, która wiążą się z ogromnymi kosztami. Mama nie jest samodzielna i wymaga całodobowej opieki. Musimy zainwestować w sprzęt rehabilitacyjny, taki jak chodzik, wózek inwalidzki i rowerek, co wiąże przewyższa moje możliwości.

Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie i pomoc w tej trudnej sytuacji. Pomóżcie mi zawalczyć o sprawną przyszłość mojej mamy! Każda wpłata, udostępnienie zbiórki czy przekazanie 1,5% podatku jest ogromnie ważne. 

Klaudia, córka Ewy