

Tata trójki dzieci walczy z nowotworem❗️Pojawiły się przerzuty! Pomóż Florianowi!
Fundraiser goal: Leczenie wspomagające walkę z nowotworem
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie wspomagające walkę z nowotworem
Fundraiser description
Mam na imię Florian i zawsze byłem szczęśliwym mężem oraz tatą trójki dzieci. Niestety w czerwcu 2019 roku lekarze wykryli u mnie guza w trzustce, który okazał się nowotworem. To diametralnie zmieniło moje życie i odcisnęło na nim piętno grozy i potwornego lęku. Od tamtej pory każdy dzień to kolejne badania, oczekiwanie w napięciu na wyniki i marzenia o powrocie do zdrowia.
Guz został operacyjnie usunięty, ale niestety okazało się, wystąpiły przerzuty do wątroby. Kiedy słyszy się takie słowa, całe życie staje w miejscu. Czas się zatrzymuje, pojawia się pustka. Rozpocząłem prawdziwą walkę o życie w nadziei, że pokonam chorobę. Minęło kilka lat przepełnionych bólem i jedną wielką niewiadomą. Niestety, lekarze odkryli kolejne przerzuty. Od 2 lat guzy w mojej wątrobie powiększają się i tworzą się nowe, co oznacza progresję choroby.
Gdyby tego było mało, w 2022 roku doznałem urazu nogi, w wyniku którego musiałem przejść poważną operację podudzia i prawego stawu kolanowego. Potrzebuję intensywnej rehabilitacji ortopedycznej, która wiąże się z ogromnymi kosztami. Nie mogę pozwolić na to, by ją przerwać, to poskutkowałyby pogorszeniem moich możliwości ruchowych. W grudniu 2024 roku zostałem poddany kolejnej operacji, tym razem przepukliny, która utworzyła się po operacji trzustki w 2019 roku.

W 2025 roku nagłe pogorszenie mojego stanu zdrowia zakwalifikowało mnie do kolejnej chemioterapii w Katowicach. Od kwietnia co 2,5 miesiąca otrzymuję kolejne dawki izotopu. Niestety nie widać poprawy, wyniki morfologii ciągle się pogarszają, a ja staję się wyraźnie coraz słabszy. Staram się żyć nadzieją, otuchy dodaje mi wsparcie rodziny, bliskich i znajomych z pracy. Nie mam zamiaru się poddać, chcę walczyć z chorobą!
Ze względu na zły stan zdrowia lekarze zalecili mi wlewy witaminowe i terapię wspomagającą. Tylko one są w stanie poprawić moje funkcjonowanie i przedłużyć życie… Wszystkie preparaty muszę sprowadzać z Niemiec. Wlewy witaminowe nie są w żaden sposób refundowane, a ich koszty są horrendalnie wysokie.
Wychowujemy z żoną trójkę dzieci w wieku 11, 19 i 22 lat. Nasze najstarsze córki studiują, a najmłodszy syn uczęszcza do Szkoły Podstawowej. Jako rodzina wielokrotnie wspieraliśmy zbiórki i trzymaliśmy kciuki za tych, którzy przeżywali trudne chwile. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że kiedyś role się odwrócą i że to my będziemy potrzebować wsparcia.
Dziś pragnę tylko jednego: jak najdłużej być silnym mężem i ojcem. Ciągle pracuję, by zapewnić rodzinie wszystko, co niezbędne. Z całego serca proszę, pomóżcie mi. Wiem, że niedługo może zabraknąć mi sił, ale Wasze wsparcie daje mi wiarę i nadzieję, że czeka mnie jeszcze wiele pięknych chwil z najbliższymi. Dziękuję każdemu, kto zdecyduje się dołączyć do mojej walki!
Florian