By z oddziału onkologii w końcu trafić do domu...

Leczenie, opieka medyczna
Ends on: 06 February 2023
Fundraiser description
Chłopiec na, którego patrzysz to Franek – mały 3-letni wojownik, który toczy walkę z ostrą białaczką limfoblastyczną z komórek typu B. Urodzony w Wielkiej Brytanii. Nie mówiący za wiele po polsku, nierozumiejący za wiele w języku polskim... Sprowadzając go do naszego kraju, byliśmy pewni, że ma czas na zapoznanie się z językiem i przełamaniem się, nim pójdzie do przedszkola...
Niestety nieco ponad miesiąc po naszym powrocie do Polski wykryto z morfologii krwi, że Franuś nie ma anemii, tak jak do tej pory podejrzewaliśmy.
Te plamki na skórze to nie uczulenie na słońce, a jego gorączka i senność to nie jakaś grypa czy angina... To wszystko to objawy nowotworu, z którym przyszło nam walczyć. Wyniki były tak złe, że już przez telefon zostało nam powiedziane co się z Frankiem dzieje.
26 czerwca – ta data na zawsze już zostanie w naszej pamięci! To jest ten dzień gdy nasze serca pękły na miliony kawałków. Kiedy z Frankiem trafiliśmy na oddział hematologii dziecięcej w Szczecinie. Nasz synek, nierozumiejący lekarzy, pielęgniarek i innych dzieci, został zamknięty w szpitalu, aby jak najszybciej rozpocząć leczenie.
Tyle dobrego, że mogę być przy nim, wspierać go i mu tłumaczyć co się dzieje dookoła. Ciągle zachodzę w głowę, jak mogłam nie zauważyć, nie domyślić się, zbagatelizować tak wyraźne teraz dla mnie objawy...
Teraz całą uwagę skupiamy na wsparciu i leczeniu naszego synka. Sama hospitalizacja jest refundowana przez NFZ, ale wszelka rehabilitacja, leki, opatrunki, specjalistyczne maści, kremy, płyny do kąpieli czy prania... To wszystko kosztuje niestety.
Ja nie mogę podjąć pracy, muszę zająć się synem, a jest jeszcze młodszą córka – półtoraroczna Sophia, którą zajmuje się teraz tata!
Oszczędności się kończą, a z dnia na dzień wydatki rosną. Dlatego dziś prosimy was o wsparcie nawet najmniejszej cegiełki, abyśmy mogli Frankowi zapewnić jak najszybszy powrót do pełnego zdrowia.
Do życia wśród rodziny, a nie w murach szpitalnych.
Pozdrawiamy
Mama Magda z Tatą Kacprem wraz z wojownikiem Frankiem i jego malutka siostrzyczka Sophia❤️