

Let's save Gaja's life!
Fundraiser goal: Heart surgery
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Heart surgery
Fundraiser result
Kochani! Gajka przeszła operację!
Ten cud stał się dzięki Waszym dobrym sercom i umiejętności lekarzy szpitala w Genewie.
Gaja jeszcze w Polsce przed operacją zaczęła silnie się desaturować. Wylądowaliśmy w szpitalu. Była cały czas na morfinie, aby się nie denerwowała i przez to nie spadał jej tlen w organizmie. Lekarze uprzedzili nas, że na dniach przewiozą córeczkę do szpitala z kardiochirurgią dziecięcą na pilną operację.
Tata Gai ruszył niebo i ziemię, aby nie dopuścić do rozpoczęcia leczenia w Polsce. Byłoby to leczenie paliatywne, czyli tylko chwilowo przedłużające życie Gai, ale kosztem możliwości prawdziwego leczenia naprawiającego jej małe serduszko!
Polecieliśmy pilnie do Genewy transportem medycznym, koszty tego były ogromne... Nie obejmowała ich zbiórka, wykorzystaliśmy wszystkie dostępne możliwości, żeby ten lot opłacić. Chodziło o ratowanie życia córeczki...
W Genewie o północy lekarze zadecydowali o pilnej operacji. Nie wiadomo czy Gaja doczekałaby rana.

Operacja się udała! Choć główny chirurg, dr. Sologashvili stwierdził, że Gaja ma nietypową anatomię serduszka i operacja była bardzo trudna. Na całe szczęście przed operacją zespol trzech kardiologów wykonać echo serca, które zweryfikowało częściowo błędną diagnozę, postawioną w Polsce. To dało kardiochirurgom cenny czas potrzebny do przygotowania operacji.
Kolejnym po operacji trudnym etapem była stabilizacja stanu Gai. Sama stabilizacja trwała 6 godzin, wiązała się z ciągłym dostosowaniem dawek leków i regulacją ciśnienia płucnego (organizm reagował na podłączenie uprzednio niedziałającego lewego pluca).
Dzięki profesjonalizmowi, życzliwosci i poświęceniu zespołu lekarskiego udało się uniknąć komplikacji (między innymi nie było konieczne wprowadzenie w hipotermię ani krążenie pozaustrojowe, co jest normą w Polsce a co wydłużyłoby rekonwalescencję o kilka miesięcy)!
Gaja żyje. To nie koniec naszej walki, ale dziś cieszymy się z tego, że jest z nami – także dzięki Wam! Będziemy wdzięczni do końca naszych dni!
DZIĘKUJEMY!