

RAK próbował zabrać mojego męża, teraz znów próbuje mnie... Proszę, pomóż mi❗️
Fundraiser goal: Roczna terapia nierefundowanym lekiem
Donate via text
Fundraiser goal: Roczna terapia nierefundowanym lekiem
Fundraiser description
Mam na imię Greta. W październiku 2022 roku zdiagnozowano u mnie potrójnie ujemnego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Jest to złośliwy i bardzo agresywny przeciwnik, który niestety wrócił do mnie nieproszony w styczniu 2024 roku.
Obecnie jestem leczona paliatywnie, a szansą na „wyrwanie chwasta” jest kosztowna terapia lekiem, którego jedna dawka kosztuje 30 000 zł! Muszę przyjąć 14 cykli, co oznacza, że moje leczenie wyniesie około 420 000 zł. Aby terapia była skuteczna, lek powinien być podawany systematycznie, co trzy tygodnie. Mimo iż niełatwo jest mi prosić o pomoc zwracam się do Was z prośbą o wsparcie ponieważ końcowa kwota jest nie do udźwignięcia dla mnie i mojej rodziny....
Ale pozwól, że opowiem od początku…
W 2018 roku musiałam poddać się operacji usunięcia tarczycy. Na zabieg szłam ze świadomością potrzeby pozbycia się organu, który nieprawidłowo funkcjonuje. Niestety badanie śródoperacyjne wykazało nowotwór złośliwy tarczycy. Otrzymałam swoją pierwszą kartę DILO i zostałam skierowana do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie na leczenie jodem radioaktywnym.
Osiem dni po mojej operacji znowu „wylądowałam” w szpitalu, tym razem to mąż dostał diagnozę. Rak żołądka. Pamiętam dokładnie ten kontrast, z jednej strony piękny, słoneczny wrześniowy dzień, a z drugiej słowa lekarza „być może się uda, że będzie Pan mógł jeść normalnie”. Byłam w takim szoku, że nie potrafiłam nic powiedzieć...

O swoich problemach ze zdrowiem nikomu nie mówiłam. O tym, jak ciężko jest wstać z łóżka i ruszyć do przodu, gdy jeszcze nie ma się dobranej dawki leku. O tym, ile potrzebujesz wsparcia, ale o nie nie prosisz, bo twój partner ma jeszcze gorzej. Leczenie męża było agresywne, ale na szczęście postępowało, pod względem medycznym, bez powikłań. Nawet udało mu się wrócić po przerwie do pracy.
Gdy już wszystko wracało do normy, wykryłam u siebie zmianę na prawej piersi, umówiłam się na badanie USG. Następnego dnia po zapoznaniu się z wynikiem badania lekarz rodzinny wystawił mi kartę DILO i skierował do Zachodniopomorskiego Centrum Onkologicznego – to był wrzesień 2022 roku. Przeszłam chemioterapię, radykalną mastektomię, radioterapię, chemioterapię uzupełniającą, rehabilitację – to był rok intensywnego leczenia – od października 2022 do października 2023.
W grudniu 2023 zauważyłam zmianę w bliźnie pooperacyjnej, badania potwierdziły moje przypuszczenia – mam wznowę. Stanęłam ponownie przed komisją onkologiczną z werdyktem chemioterapia paliatywna. Ze względu na szybki nawrót choroby, systemowo nie przysługują mi nowoczesne terapie celowane, a ich koszt jest dla mnie nie do pokrycia.
Jestem w dobrej formie fizycznej i chciałabym jak najdłużej w takiej pozostać. Cieszą mnie proste przyjemności, jak wyjście na długi spacer, gotowanie dla siebie i rodziny. Mam jedno marzenie – żyć...
Jeżeli możesz, pomóż mi w tym, by je spełnić. Będę Ci bardzo wdzięczna za pomoc...
Greta

Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.