Nadzieja umiera ostatnia... Pomóż Ibrahimowi pokonać białaczkę!

Wiele lat walki może pójść na marne w momencie, gdy terapia zostanie przerwana. Twoje wsparcie to nadzieja na walkę o sprawność i życie! 

____

Białaczka - słowo, które początkowo paraliżowało, teraz wciąż budzi ogromny lęk. Po 6 latach nieustannej walki, choroba stała się nieodłączną częścią naszej rzeczywistości. Niestety, potwór znów zaczyna rosnąć w siłę, a nam kończą się możliwości. Musimy działać, by ratować życie naszego dziecka! 

Mimo, że diagnoza padła wiele lat temu, wciąż doskonale pamiętamy ten dzień. Tragiczna informacja niemal zwaliła nas z nóg… Wtedy lekarze nie mieli dla nas konkretnego planu - kazano nam się przygotować na każdą ewentualność. 

Nasz syn od długiego czasu tkwi w pułapce choroby. Lepiej niż najbliższe boisko zna szpitalną salę, pielęgniarki i personel medyczny zna lepiej niż rówieśników. Choć żyje to jednak czujemy się jak w więzieniu. Niestety, w naszym przypadku każda przepustka, każdy chwilowy oddech od choroby, może oznaczać nadchodzącą tragedię… Właściwie, od wielu lat nieustannie towarzyszy nam strach o zdrowie i życie syna. Trudna walka o zdrowie rozpoczęła się w Moskwie, ale tam nie mogliśmy znaleźć dawcy szpiku. Ratunek znaleźliśmy w Turcji, ale białaczka pokazała nam swoją ciemną stronę - mięśnie Ibrahima zaczęły słabnąć w zastraszającym tempie. Maleńkie zwycięstwo przypłacone ogromną ceną… bo w bardzo krótkim czasie choroba zaczęła postępować do tego stopnia, że Ibrahim całkowicie stracił możliwość poruszania rękami i nogami. Znów musimy zmierzyć się z potwornymi przeciwnościami… Znów stajemy do nierównej walki! 

Tym razem niestety nasze możliwości są bardzo ograniczone, bo na dalsze leczenie brakuje środków! Jeśli nie pokryjemy rachunków za dotychczasową terapię, na pomoc lekarzy nie mamy szans! Jesteśmy zrozpaczeni! Po pokonaniu trudnej, wymagającej drogi pełnej cierpienia, strachu, przyszłość Ibrahima znów stoi pod znakiem zapytania… Bez Was nie damy rady, bo kolejne tygodnie pobytu w szpitalu zostały wycenione na ogromną cenę. Pomocy! Jesteście naszą nadzieją na sprawność i życie naszego syna… 

Ta choroba wykańcza - psychicznie i fizycznie… bo jak zapewniać dziecko, że wszystko będzie dobrze w momencie, gdy nie masz pojęcia jak będzie wyglądał kolejny dzień? Tak bardzo marzymy o tym, że wyrwiemy się z tej potwornej pułapki. Właśnie dlatego wołamy o pomoc. Proszę, nie przechodź obojętnie wobec naszego apelu! Przed Ibrahimem życie… Nie możemy pozwolić, by choroba zabrała nam syna już na zawsze. 

Choroba jest nieprzewidywalna, ale nie złożymy broni, dopóki jest chociaż iskierka nadziei na życie. Proszę, pomóż, zanim na ratunek dla Ibrahima będzie za późno…