Nowotwór, przerzuty, chemia - tak nie powinna wyglądać młodość... RATUJ, proszę❗️

Leczenie i rehabilitacja, dojazdy
Ends on: 07 August 2023
Fundraiser description
Z dnia na dzień ktoś powiedział — Państwa dziecko ma nowotwór. Konieczne jest pilne leczenie, a później? Wielka niewiadoma. Organizm Jagody jest młody i silny, ale nowotwór bywa przewrotny. Musicie czekać.
W grudniu córka trafiła do lekarza z bólem brzucha. Chwilę później okazało się, że znaleziono u niej guzki na węzłach chłonnych. Niedługo później przyszły wyniki. Tragiczne, nie takie, jakie chcieliśmy usłyszeć. Takie, które zmroziły nam krew w żyłach...
Nasz świat wywrócił do góry nogami potwór — chłoniak Hodgkina. Nowotwór krwi, którego charakterystyczną cechą jest występowanie u ludzi w młodym wieku. Jednym słowem — atakuje i próbuje wyniszczyć ludzi, którzy powinni mieć przed sobą całe życie. Tych, którzy dopiero zaczęli prawdziwie marzyć o przyszłości...
Nasza córka dzięki pomocy lekarzy i opiece psychologa jest niesamowicie silna, a my jesteśmy z niej dumni! Przeszła już jeden cykl chemioterapii, przed nią kolejny. Niestety rokowania drastycznie spadły, ale nic nie sprawi, że się poddamy!
Pojawiły się przerzuty, które nas dodatkowo niepokoją — na żołądek, wątrobę, trzustkę i tarczycę... JUŻ WYSTARCZY. Chcielibyśmy wziąć to na siebie, ochronić dziecko, zrobić co w naszej mocy, ale na nic nie mamy teraz wpływu. Jesteśmy bezradni.
Wiemy jedno, walka z nowotworem nie może odbywać się w pojedynkę. Co kilka dni wymieniamy się z żoną opieką nad Jagodą. Ja pracuję, żona musiała porzucić pracę. Jest o tyle trudno, że szpital znajduje się sporo kilometrów od domu. Dojazdy to dla nas spore koszty...
Ponadto musimy być gotowi na ewentualne nierefundowane leczenie, na pobyty w szpitalach, klinikach. Nie wiemy, co nas czeka, ale chcemy tej przyszłości chociaż trochę mniej się bać!
Nadal największym kosztem jest rozłąka. Szóstka naszych dzieci czeka i martwi się, tęskni i próbuje normalnie funkcjonować... Jest to trudne, bo w szpitalu Jagódka toczy niszczący ją bój, a rodzice są wykończeni. Bywają w domu, w kratkę...
Prosimy, daj nam nadzieję i siły do walki...
Rodzice Jagody