Ratuj Kubę❗️Tata 4 dzieci walczy o życie – potrzebne wsparcie!

Leczenie, rehabilitacja, dojazdy
Ends on: 02 July 2023
Previous fundraisers:

Leczenie nowotworu nierefundowanym lekiem, dojazdy do szpitali
Leczenie nowotworu nierefundowanym lekiem, dojazdy do szpitali
Fundraiser description
Na zdjęciu widzisz cały mój świat - mojego Kubę i nasze dzieci. Walczymy o to, by Kuba nie został z nami już tylko na zdjęciach... Mój mąż ma nowotwór! Wszystko inne nie ma dziś znaczenia. Los brutalnie wyrwał nam to, co znaliśmy i wplątał w desperacki wyścig o życie. Jeśli Kuby zabraknie, nie wiem, co będzie z nami… Proszę o pomoc, o ratunek…
Dzięki pomocy Darczyńców udało nam się zebrać wystarczającą ilość środków niezbędną do opłacenia wszystkich dawek na immunoterapię.
Leczenie skojarzone w postaci chemii celowanej molekularnie oraz immunoterapii dało świetne efekty! Wszystkie przerzuty z organizmu Kuby zniknęły. W tym momencie uciążliwe dla życia skutki uboczne również ustąpiły. Kuba wciąż przyjmuje chemię celowaną.
Aktualne tomografie i wyniki badań wskazują na operacyjne stadium nowotworu. Istnieje jednak ryzyko, że uodporni się on na przyjmowane leki! Dlatego musimy działać niezwykle szybko.
Specjaliści z Niemiec chcą zoperować Kubę. Radzą jednak pośpiech. Kuba musi wyjechać do Niemiec na diagnostykę i operację. Sam koszt zabiegu to około 25.000 EURO. Do tego dochodzą jeszcze koszty pobytu, przejazdu i diagnostyki w klinice...
Nie mamy takich pieniędzy, dlatego ponownie z całego serca prosimy o pomoc!
Nasza historia:
Kuba ma 46 lat, jest wspaniałym człowiekiem, partnerem i tatusiem - w kwietniu 2019 roku po raz czwarty został ojcem. To człowiek o ogromnym i dobrym sercu, najlepszy ojciec i przyjaciel, jakiego znam. Miłość mojego życia...
Wiedliśmy spokojne i normalne życie, jak większość z nas. Mieliśmy marzenia… Kuba kocha przyrodę, a góry to jego pasja. Uwielbia dzieci, a one jego. Nigdy się nie poddaje i uparcie dąży do zamierzonego celu. Teraz cel jest jeden - wygrać walkę o życie.
Do grudnia 2019 roku Kuba nie miał żadnych problemów ze zdrowiem, prowadził aktywny tryb życia, biegał… Pewnego dnia gorzej się poczuł. Trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano zapalenie płuc. Do lutego 2020 roku leczono go antybiotykami. Żaden z lekarzy nic nie podejrzewał. W międzyczasie wykonano dwie tomografie klatki piersiowej, z których według lekarzy nie wynikało nic, poza rozległym zapaleniem płuc i opłucnej. Niestety stan zdrowia Kuby nie poprawiał się, ciągle się męczył i miał problemy z oddychaniem.
W marcu 2020 roku trafił na SOR. Po długiej 3-tygodniowej diagnostyce i pobraniu wycinków z płuca na Oddziale Torakochirurgi zapadł wyrok - nowotwór złośliwy płuc z przerzutami do opłucnej w IV stopniu zaawansowania!
Nowotwór nie dawał wcześniej żadnych objawów, a jego umiejscowienie nie pozwala na zabieg operacyjny! Gruczolak płuc, na który zachorował Kuba, to podstępna choroba, mogąca skutkować przerzutami między innymi do mózgu, kości i wątroby.
Nasz czas to były ciągle wyjazdy do szpitala, wizyty lekarskie i strach o jego życie… Traciliśmy już nadzieję. Jednak zdarzył się cud, leczenie zadziałało!
Dostaliśmy od losu ogromną szansę na szczęśliwe życie z naszymi kochanymi pociechami, na powrót do normalności... Nie możemy jej zmarnować. Kuba musi żyć, skoro pojawiła się taka nadzieja!
Bardzo prosimy o pomoc wszystkich, którzy to czytają. Wszystkich, którzy mogą dołożyć swoją złotówkę do ratowania życia najlepszego człowieka, jakiego znam - mojego Kuby.
Daria