

Janek zachorował na przewlekłą chorobę w tak młodym wieku... Pomóżmy mu w walce o zdrowie!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Mój syn, Janek do niedawna był okazem zdrowia. Nic nie zapowiadało, że w ciągu jednego miesiąca jego życie może zostać wywrócone do góry nogami. Niestety, tak się właśnie stało, a my usłyszeliśmy diagnozę, która zostanie z moim dzieckiem na zawsze…
Pierwsze objawy zaczęły pojawiać się ledwie parę miesięcy temu. Syn początkowo nie zgłaszał dokuczających mu dolegliwości, jednak z czasem, gdy zaczęły przybierać na sile – zdecydował się poprosić mnie o pomoc. Okazało się, że stan mojego syna jest poważny i dochodzi u niego do krwawienia z układu pokarmowego.
Zdecydowaliśmy się działać. Pojechaliśmy do pediatry, skąd dostaliśmy natychmiastowe skierowanie do szpitala. Lekarze nie byli jednak w stanie tam nam pomóc – zostaliśmy przekierowani do kolejnej placówki. Dopiero w drugim szpitalu, po wykonaniu gastroskopii i kolonoskopii usłyszeliśmy diagnozę. Choroba Leśniowskiego-Crohna.
Jest to choroba jelit, żołądka i przełyku o podłożu immunologicznym. Zalicza się ją do grupy nieswoistych zapaleń jelit. U Janka miała bardzo agresywny przebieg – w ciągu pierwszego miesiąca choroby schudł aż 10 kilo!
Ze względu na rzut choroby nawet jego wyjście z domu jest bardzo utrudnione. Zostanie objęty nauką w formie zdalnej, a z kolegami widzi się jedynie, kiedy przyjdą go odwiedzić. Założono mu sondę pokarmową, dodatkowo może spożywać jedynie małą ilość ograniczonego rodzaju jedzenia. Jest to dla niego bardzo ciężkie, bo jak każdy nastolatek chciałby móc wyjść z domu, chodzić do szkoły czy choćby pójść z kolegami na pizzę.
Janek jednak znosi swoją chorobę bardzo dzielnie. Przyjmuje regularnie leki i zastrzyki, je wafle ryżowe oraz stara się nie poddawać. Codziennie marzy jednak o powrocie do zdrowia, do normalności. Niestety, leczenie jest refundowane tylko częściowo, a pozostałe koszty są dla nas bardzo dużym obciążeniem finansowym.
Choroba mojego syna jest przewlekła, będzie musiał zmagać się z nią do końca życia. Możemy jednak pomóc mu zachować zdrowie jak najdłużej i dążyć do załagodzenia objawów oraz czasowej remisji. Janek jest jeszcze tak młody… powinien pilnie uczyć się w szkolnej ławie razem z rówieśnikami – nie być zamkniętym w czterech ścianach, odżywianym przez sondę, cieniem dawnego siebie. Proszę, pomóżcie mi zwrócić zdrowie mojemu synowi.
Mama Janka, Monika