

PILNE❗️Zabija ją nowotwór, a mnie strach, że ją stracę! Uratuj życie Jaruni...
Fundraiser goal: ratowanie życia: leczenie onkologiczne w Turcji
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: ratowanie życia: leczenie onkologiczne w Turcji
Fundraiser description
PILNE! Czasem budzę się i przez chwilę myślę, że śnił mi się koszmar... Że to wszystko - szpital, oddział onkologii i dramatyczna walka o życie - było tylko złym snem... To jednak nie koszmar, tylko rzeczywistość. Jarunia leży obok, na szpitalnym łóżeczku, ma łysą główkę - jej długie ciemne włoski wypadły po chemii co do jednego... Ją zabija nowotwór, a mnie przeraźliwy strach, że ją stracę... Błagam o pomoc!

Miniony rok był najtrudniejszym w naszym życiu... Przed datą, która zmieniła wszystko - 31 maja - żyliśmy jak zwyczajna rodzina. Jarosława była wesołą, radosną i pełną życia sześciolatką... Każdy dzień zaczynała z uśmiechem. W najgorszych lękach nie sądziłam, że moje rozbrykane maleństwo już za chwilę stanie się celem ataku strasznej, śmiertelnej choroby...
31 maja zauważyłam, że prawe oczko Jaruni uległo znacznemu powiększeniu... Spuchło w straszliwy sposób. Oszalałam ze strachu... Nie czekałam, od razu zabrałam córeczkę do okulisty. Jego słowa spowodowały, że strach zamienił się w panikę - skierowano nas na rezonans magnetyczny... Jego wynik spowodował, że wszystko, co było wcześniej, przestało istnieć. W prawym oczku Jarci wykryto guz...

Szaleństwo uczuć. Szok. Rozpacz... Przeraźliwa bezradność i niepewność jutra. Strach o życie najważniejszej osoby na świecie - mojej córeczki... Jara dostała pilne skierowanie na operację do Instytutu Okulistyki. Natychmiast trafiła na stół operacyjny. To były trudne chwile, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Minął tydzień w oczekiwaniu na wyniki badań, podczas którego modliłam się, by nie był to guz złośliwy... Niestety. U Jarci zdiagnozowano nowotwór - embrionalny mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy. Był już w III stopniu zaawansowania, mierząc na IV-stopniowej skali...
Diagnoza oznaczała, że przeciwnik jest zabójczy i że czeka nas walka o życie... Jarunia przestała niemal widzieć na prawe oczko. Córeczka trafiła po ra`z kolejny na stół operacyjny, aby założyć jej port do chemii. To był początek długiego i trudnego leczenia... Wydawało się, że będzie tylko lepiej, ale nie było. Patrzyłam na bladą buzię Jaruni, na jej małe rączki, podłączone do kroplówki z chemią i pękało mi serce, że to przypadło w udziale mojemu dziecku.

Po pierwszym cyklu chemii stan Jaruni pogorszył się... Z przerażeniem patrzyłam, jak z godziny na godzinę gaśnie. Mój strach udzielił się lekarzom... Pierwszy cykl córka ledwo przeżyła, była tak słaba po dwóch pierwszych operacjach. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, z jak strasznym przeciwnikiem mamy do czynienia...
Dzień za dniem. Chemia za chemią. Jarunia nie przypomina siebie sprzed choroby. Choć fizycznie jest słaba, dla mnie jest najdzielniejszą dziewczynką na świecie... Wojowniczką w walce z nowotworem. Jestem przy niej, trzymam za rączkę, czytam bajki, śpiewam piosenki... I modlę się o koniec tego koszmaru, o cud życia dla mojego dziecka. Potrzebuję jednak Twojej pomocy...

Wyczerpaliśmy wszystkie metody leczenia, dostępne w naszym kraju, a nowotwór wciąż stanowi śmiertelne zagrożenie... Mięsak rośnie szybko i agresywnie. Niestety okazał się oporny na dotychczasową chemię. Podjęliśmy decyzję natychmiast. Wyjechaliśmy do Turcji, gdzie leczy się wiele dzieci z naszego kraju, żeby dać Jaruni szansę na zdrowie, na życie...
Przed nami długie leczenie, za które jednak musimy zapłacić. Do strachu o życie dziecka dochodzi kolejny - muszę zebrać pieniądze, żeby Jarunia mogła się leczyć, mogła żyć... Błagam o pomoc, o ratunek! Ja chcę tylko, by ona wyzdrowiała, by cieszyła się dzieciństwem... Daj jej szansę na życie, ja nie mogę jej stracić...
Alina, mama Jaruni

- Anonymous donationPLN 100
- Anonymous donationPLN X
Donation made via money box RatujemyJarunie
- Anonymous donationPLN 50
Donation made via money box RatujemyJarunie
- Anonymous donationPLN 20
Donation made via money box RatujemyJarunie
- Anonymous donationPLN 100
Donation made via money box RatujemyJarunie
- Anonymous donationPLN 20
Donation made via money box RatujemyJarunie