Urgent!
Jerzy Bilecki - main photo

Tydzień po narodzinach córeczki przeszedł udar❗️"Tatusiu, wróć do nas..." Potrzebna PILNA POMOC❗️

Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku neurorehabilitacyjnym, leczenie i rehabilitacja, dojazdy

Fundraiser organizer:
Jerzy Bilecki, 52 years old
Sianów
Zatrzymanie krążenia ze skuteczną resuscytacją, rozległe nad i podnamiotowe zmiany niedotlenieniowo-niedokrwienne mózgu
Starts on: 17 November 2025
Ends on: 17 February 2026
PLN 21,914(20.6%)
Still needed: PLN 84,468
DonateDonated by 727 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0864108
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0864108 Jerzy

Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku neurorehabilitacyjnym, leczenie i rehabilitacja, dojazdy

Fundraiser organizer:
Jerzy Bilecki, 52 years old
Sianów
Zatrzymanie krążenia ze skuteczną resuscytacją, rozległe nad i podnamiotowe zmiany niedotlenieniowo-niedokrwienne mózgu
Starts on: 17 November 2025
Ends on: 17 February 2026

Fundraiser description

Wracam do tamtej chwili myślami i wciąż nie mogę w to wszystko uwierzyć... Wciąż widzę Jerzego, mojego ukochanego partnera, jak leży na podłodze i walczy o życie... Tego widoku nigdy nie wymażę z pamięci.

Mam na imię Kasia. Jeszcze kilka tygodni temu, wraz z Jerzym wiedliśmy szczęśliwe życie. Ale wystarczyła tylko jedna chwila, by wszystko runęło niczym domek z kart... Na świat przyszła nasza druga córeczka. Zaledwie tydzień po jej narodzinach spotkała nas tragedia, której nikt z nas się nie spodziewał.

Jerzy Bilecki

Była noc 17 października. Nasza malutka córeczka przebudziła się na karmienie. Wyszłam na chwilę z sypialni do toalety. Jerzy też się przebudził. Miał przypilnować małej dopóki nie wrócę. Po chwili usłyszałam wielki huk. Przybiegłam do pokoju, a na ziemi zobaczyłam leżącego Jerzego...

Miał drgawki. Nie było z nim kontaktu. Zaczął robić się siny. Nie wiedziałam, co się dzieje. Dzwoniłam na pogotowie i jednocześnie próbowałam uspokoić dzieci – obudziła się też nasza starsza, kilkuletnia córeczka. Wezwałam pomoc i prosiłam w duchu, by ten koszmar się skończył...

Jerzy Bilecki

Lekarze reanimowali Jerzego ponad 40 minut! Zabrano go do szpitala. Na miejscu okazało się, że miał udar. Ze względu na bardzo ciężki stan wprowadzono go w śpiączkę. Do dziś się z niej nie wybudził. Jego stan wciąż jest ciężki... 

Jerzy powinien teraz tulić swoją nowo narodzoną córeczkę, zamiast tego walczy o życie w szpitalu! Walczy, by do nas wrócić... 

Lekarze też walczą, ale dalsze rokowania zależą od tego, czy uda nam się zapewnić Jerzemu jak najszybciej rehabilitację neurologiczną. To jedyna droga, by miał jakąkolwiek szansę na powrót do dawnego życia.

Jerzy Bilecki

Dlatego w tej sytuacji muszę prosić Was o pomoc! Zostałam sama z dwójką małych dzieci. Koszty pobytu w ośrodku neurorehabilitacyjnym, dalszej terapii, sprzętu, transportu i opieki to kwoty, których sama nie udźwignę. Rehabilitacja neurologiczna to dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie!

Jerzy to dobry, spokojny, pracowity człowiek. Oddany ojciec. Partner, na którego zawsze mogłam liczyć. A dziś to on musi polegać na mnie – potrzebuje naszej pomocy! Teraz jego życie zależy od tego, czy uda się zebrać środki na dalsze leczenie i terapię!

Z całego serca proszę Was o każdą złotówkę...

Katarzyna, partnerka Jerzego

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • nb
    nb
    Share
    PLN 5
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X