

Babcia walczy o zdrowie wnuczki! Pomóż!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Juleczka od momentu narodzin dzielnie walczy. Jej stan, tuż po porodzie był bardzo poważny. Już w pierwszych chwilach na tym świecie lekarze przeprowadzili akcję ratującą jej życie. Kiedy miała kilka miesięcy, trafiła w moje babcine objęcia. Od tamtej pory opiekuję się Julią na stałe, każdego dnia.
Niemal od razu dowiedziałam się o strasznej chorobie Julii – mózgowym porażeniu dziecięcym z niedowładem czterokończynowym i małogłowiu. Te diagnozy sprawiły, że mój świat się zatrzymał. Jednak to był dopiero początek tej trudnej drogi. Na kolejnej wizycie u specjalisty wnuczka dostała ataku. W jednej chwili jej malutkie ciało tak mocno się napięło, a Julia zacisnęła rączki i się skuliła. Bardzo się wtedy wystraszyłam! Całe szczęście był z nami lekarz. Neurolog od razu rozpoznał kolejną chorobę – padaczka! Juleczka jest skazana na branie leków przez całe swoje życie. Tylko dzięki nim może poczuć ulgę i się nie męczyć.
Wnuczka wymaga stałej, codziennej opieki. Mimo że jest już starsza, jej rozwój zatrzymał się na poziomie niemowlaka. Jula nie potrafi gryźć, wciąż karmię ją z butelki ze smoczkiem. Nie umie mówić, jedynie gaworzy po swojemu. Patrzy wciąż na mnie i uśmiecha się, gdy śpiewam jej piosenki. Wciąż się zastanawiam, ile może znieść tak niewinne dziecko...

Nie umie chodzić, potrafi tylko utrzymać się w pozycji siedzącej, choć i to jest dla niej nie lada wysiłkiem. Do tego ostatnio doszło kolejne zmartwienie – Julii przekrzywiło się bioderko! Wnuczka nie jest w stanie utrzymać równowagi. Konieczna jest jak najszybsza konsultacja ze specjalistą. Trzeba je naprostować, by Jula miała szansę nauczyć się chodzić!
Wnuczka potrzebuje nieustannej i intensywnej rehabilitacji. To niezbędne, ponieważ jej ciało jest bardzo spięte, co niezwykle utrudnia najprostsze czynności związane z higieną czy ubieraniem. Tylko regularne ćwiczenia są w stanie rozluźnić jej mięśnie.
Opiekuję się trójką wnucząt. Jula jest z nich najmłodsza. To bolesny widok patrzeć, jak moje wnuki się bawią, a Juleczka tylko leży w łóżku, błądzi smutnymi oczkami i próbuje zrozumieć, co się wokół niej dzieje. Pragnę podarować jej dobre życie, chciałabym codziennie widzieć jej uśmiech i szczęśliwe spojrzenie. Przed nami długa i wyboista droga do sprawności. Jestem jednak gotowa przenieść góry dla mojej małej Juleczki.
Koszty związane z leczeniem i rehabilitacją są ogromną barierą, przez którą tak trudno się przebić. Choćbym starała się z całych sił, nie jestem w stanie sprostać tym wydatkom. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Proszę, pomóżcie Julii, która zasługuje na sprawność, na lepsze jutro. Będę niezmiernie wdzięczna za każde wsparcie.
Babcia Julci
