

Justynka przez miesiąc nie mogła się ruszyć❗️Przeszła 3 udary - ma 12 lat
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Justynka przeżyła 3 udary! W wieku 10 lat stała się znów niemowlakiem, którego musiałam ubierać, karmić, kąpać, przewijać. Moja samodzielna dotąd córka potrzebowała mnie 24 godziny na dobę. Bałam się, że tak zostanie już na zawsze…
Zaraz po porodzie lekarz wykrył u Justynki szmery na sercu. Usłyszałam: Pani Gosiu, u córeczki jest wada serca. Byłam zdruzgotana. Tego samego dnia karetka przewiozła moją nowo narodzoną córeczkę do innego szpitala. Cały grudzień, mikołajki, Święta Bożego Narodzenia spędziłyśmy na badaniach. Tego samego roku przeszła pierwszą, niebezpieczną operację serduszka.

To było wszystko, co tamtejsza kadra mogła zrobić dla mojego dziecka. Musiałam znaleźć lepszy szpital, gdzie lekarze będą w stanie przeprowadzić przeszczep serca. Od lat jesteśmy na liście osób oczekujących.
Pierwszy udar Justynka dostała w wieku 10 lat. Była wtedy w szkole. Od razu wezwano karetkę. Najpierw oddział intensywnej terapii, potem 2,5 miesiąca na zwykłym oddziale. Przez półtora miesiąca moja córeczka nie mogła się ruszać! Nad utrzymującym się paraliżem prawej strony musieliśmy intensywnie pracować. Rehabilitacji nie było końca. Dodatkowo zdiagnozowano wodonercze…
To niestety nie był koniec. W marcu 2021 zaatakował kolejny udar. Tym razem podczas lekcji zdalnych. Półtora roku później los znów oblał nas wiadrem zimnej wody. Sparaliżowało lewą rękę, a EEG wykazało padaczkę. Lekarz od razu wdrożył silne leki, ale mimo tego żyję w ciągłym strachu. Stan zdrowia mojej córeczki się pogarsza...

2 razy do roku jeździmy na kontrole. Według lekarzy serce jeszcze da radę, nie mamy panikować, może obejdzie się bez przeszczepu. Jednak ja się martwię. Justynka nie może nic chwycić prawą ręką, nie pisze, jest zamknięta w domu. Od 3 lat nie ma kontaktu z innymi dziećmi. Lekcje tylko zdalnie, bo organizm może nie wytrzymać poważniejszej, zaraźliwej choroby.
Justynka jest niezwykle silna i pogodna, ale muszę zrobić wszystko, by była jak najbardziej samodzielna. Bardzo proszę o pomoc na leczenie i rehabilitację. Tak niewiele potrzeba, by Justynka była w pełni sprawna.
Już teraz dziękuję za Twoją pomoc!
Gosia, mama
*Kwota zbiórki jest szacunkowa.
