Moje życie to nieustanna walka z chorobą – proszę, pomóż mi!

Mam na imię Kamil i od kiedy pamiętam, musiałem walczyć. Nie znam świata bez bólu, bez szpitali i bez ograniczeń. Innego życia nigdy nie miałem. Od losu dostałem trudną próbę charakteru... 

W pierwszej dobie życia przeszedłem aż dwie operacje – zamknięcia przepukliny i wstawienia zastawki odprowadzającej płyn rdzeniowo-mózgowy do otrzewnej. To jednak nie zdołało mnie uratować...

Kolejne lata mojego życia podporządkowane były intensywnej rehabilitacji i kolejnym zabiegom. Problemów jednak przybywało... Z czasem rozwinęła się u mnie skolioza... W 2011 roku musiałem przejść operację.

Poruszam się przy pomocy wózka inwalidzkiego, co także wiąże się z wieloma trudnościami. Dzięki wsparciu, jakie okazaliście mi w poprzedniej zbiórce, mogłem zakupić podjazd do wózka inwalidzkiego, który ułatwia mi codzienne funkcjonowanie. Niestety, to nie koniec walki... 

Moje życie to nieustanne przeciąganie liny z chorobą. Potrzebuję stałego leczenia oraz rehabilitacji. Środki potrzebne zakup sprzętu rehabilitacyjnego, który pomoże mi w dojściu do pełnej sprawności. Będę wdzięczny za każdą, nawet najmniejszą wpłatę!

Kamil