

WZNOWA – najgorszy koszmar opuszczających onkologię❗️Pomóż Kamilowi wygrać walkę o zdrowie RAZ NA ZAWSZE❗️
Fundraiser goal: Operacyjne usunięcie guza w prywatnej klinice
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Operacyjne usunięcie guza w prywatnej klinice
Fundraiser description
Nazywam się Kamil i jeszcze niedawno żyłem jak każdy z Was… Byłem silnym, zdrowym mężczyzną w sile wieku. Miałem marzenia, plany, nadzieję na przyszłość. Niestety, w jednej chwili wszystko to runęło…
Zanim usłyszałem diagnozę, choroba już dawała o sobie znać – doszło u mnie do porażenia nerwu twarzowego. Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, jednak nawet w najgorszych wyobrażeniach nie sądziłem, że to symptom rosnącego w moim ciele nowotworu. Że już niedługo będę toczyć walkę nie tylko o zdrowie, ale i życie.

Musiałem przejść skomplikowaną operację, w trakcie której przeszczepiono mi fragment nerwu twarzowego. Potem przyszły kolejne ciosy – wyniki badań wykazały ślady nowotworu. W takich chwilach człowiek łapie się strzępków nadziei. Że to jakaś straszna pomyłka, nieporozumienie… Niestety, od tego koszmaru nie było już ucieczki. Zapadła diagnoza: nowotwór złośliwy ślinianki.
Nagle wokół mnie zrobiło się bardzo ciemno i cicho. Szok, żal, niedowierzanie. Nie było jednak czasu do stracenia. Zostałem skierowany na 30 naświetlań radioterapii. Miałem nadzieję, że to koniec, że nowotwór pozostanie jedynie przerażającym wspomnieniem… Tak się jednak nie stało.

Usłyszałem słowo, którego tak potwornie boi się każdy, kto opuszcza mury oddziału onkologicznego. WZNOWA! Guz zaczął drastycznie rosnąć, zajmując małżowinę uszną. Kolejne badania, biopsje, tomografie i niekończące się konsultacje – wszystko to prowadziło do jednego wniosku: nie było już dla mnie leczenia w publicznym systemie.
Nie mogłem się poddać. Po prywatnych konsultacjach dowiedziałem się, że standardowa chemioterapia i protonoterapia nie przyniosą rezultatów. Została mi tylko jedna, JEDYNA szansa – kosztowna operacja w prywatnej klinice, polegająca na usunięciu zmiany nowotworowej wraz z całym lewym uchem!

Dziś walczę nie tylko z chorobą, lecz również z ogromnymi kosztami dalszego leczenia. Moja codzienność to strach, ból i niepewność, ale także nadzieja...
Proszę Was o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza wpłata, to dla mnie krok bliżej do pokonania okrutnego nowotworu, który pożera mnie od środka. Nie chcę się poddawać. Chcę walczyć, CHCĘ ŻYĆ!
Kamil