Walczymy o Olafa

The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.
"Synu zrobiłbym dla Ciebie wszystko, a tej jednej rzeczy nie potrafię... Gdybym tylko mógł, wziąłbym chorobę na swoje barki, by ocalić Twoje życie..."
20 maja 2021 roku urodził się mój syn – Olafek, ale wtedy narodziłem się też ja – jego tata. Przychodząc na świat, Olaf uczynił mnie tatą i powierzył najpiękniejszą rolę do spełnienia. Od pierwszych chwil, gdy tylko wziąłem go na ręce wybuchła między nami bezgraniczna miłość... Miłość ojca, której wcześniej nie znałem.
Obiecałem sobie wtedy, że będę dla Olafka najlepszym tatą pod słońcem. Marzyłem o wspólnych chwilach, pierwszych krokach, pierwszych urodzinach. W głowie planowałem wspólne wycieczki i wypady na mecze. Być tatą – superbohaterem, który rozwiąże każdy problem. To było moje pragnienie. Wiedziałem, że będę przy nim zawsze, cokolwiek będzie się działo... To nigdy się nie zmieni.
Ale teraz, gdy los okrutnie próbuje mi odebrać Olafka, niczego bardziej nie pragnę, jak po prostu pozostać TATĄ... Jakkolwiek nasze życie będzie wyglądało, cokolwiek los postawi na naszej drodze. Nie musi być idealnie. Chcę towarzyszyć Olafkowi, chcę, żeby mógł korzystać z daru, jakim jest życie jak najdłużej… Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć...
All funds accumulated in the money box are transferred
directly to the Beneficiary's account:
Pledge 1.5% of tax
Pledge 1.5% of tax
"Synu zrobiłbym dla Ciebie wszystko, a tej jednej rzeczy nie potrafię... Gdybym tylko mógł, wziąłbym chorobę na swoje barki, by ocalić Twoje życie..."
20 maja 2021 roku urodził się mój syn – Olafek, ale wtedy narodziłem się też ja – jego tata. Przychodząc na świat, Olaf uczynił mnie tatą i powierzył najpiękniejszą rolę do spełnienia. Od pierwszych chwil, gdy tylko wziąłem go na ręce wybuchła między nami bezgraniczna miłość... Miłość ojca, której wcześniej nie znałem.
Obiecałem sobie wtedy, że będę dla Olafka najlepszym tatą pod słońcem. Marzyłem o wspólnych chwilach, pierwszych krokach, pierwszych urodzinach. W głowie planowałem wspólne wycieczki i wypady na mecze. Być tatą – superbohaterem, który rozwiąże każdy problem. To było moje pragnienie. Wiedziałem, że będę przy nim zawsze, cokolwiek będzie się działo... To nigdy się nie zmieni.
Ale teraz, gdy los okrutnie próbuje mi odebrać Olafka, niczego bardziej nie pragnę, jak po prostu pozostać TATĄ... Jakkolwiek nasze życie będzie wyglądało, cokolwiek los postawi na naszej drodze. Nie musi być idealnie. Chcę towarzyszyć Olafkowi, chcę, żeby mógł korzystać z daru, jakim jest życie jak najdłużej… Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć...