

Nowotwór zaatakował nerw twarzowy… Krzysztof walczy o twarz, zdrowie i życie❗️
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie onkologiczne, leczenie i rehabilitacja, dieta
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
1 Regular Donor
Join- Yahoohas been supporting for 1 month old
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie onkologiczne, leczenie i rehabilitacja, dieta
Fundraiser description
Mam na imię Krzysztof. Mam 43 lata. Z pasji – bokser, z serca – człowiek niosący pomoc. Od lat biorę udział w galach charytatywnych, wspieram innych w potrzebie. Dziś to ja sam potrzebuję pomocy…
Kilka tygodni temu usłyszałem diagnozę, która wstrząsnęła moim światem – rak ślinianki przyusznej lewej (gruczołowo-torbielowaty – ACC). To rzadki i agresywny nowotwór, który nie reaguje na chemioterapię ani radioterapię. Jedyną opcją ratunku jest leczenie operacyjne.
Pierwszą operację mam już za sobą, ale to był dopiero początek trudnej drogi. 9 czerwca odbyła się druga, bardzo poważna operacja – usunięcie zaatakowanego przez nowotwór nerwu twarzowego oraz próba jego przeszczepienia. Nerwy potrzebne do przeszczepu zostały pobrane z szyi, co wiąże się z dodatkowymi komplikacjami i ryzykiem osłabienia innych funkcji nerwowych.
Lekarze podkreślają, że przeszczep może się nie przyjąć, a skutkiem może być trwały niedowład połowy twarzy.

Dla aktywnego człowieka, który całe życie spędził w ruchu, na salach treningowych i wśród ludzi, to ogromny cios – nie tylko fizyczny, ale i psychiczny. Utrata mimiki, trudności z jedzeniem, mówieniem i codziennym funkcjonowaniem – to wszystko już zaczyna być moją rzeczywistością.
Po operacji konieczna będzie intensywna fizjoterapia, by przywrócić sprawność twarzy oraz zminimalizować skutki zabiegu. Tylko dzięki temu będę mógł odzyskać chociaż część dawnego życia.
Jestem ojcem 8-letniej Gosi – mojej największej miłości, mojego całego świata. To dla niej chcę walczyć o życie. Zawsze spędzamy razem aktywnie czas – na świeżym powietrzu, w ruchu, wśród uśmiechów i rozmów. Myśl, że mógłbym stracić możliwość wspólnej zabawy, biegania czy po prostu normalnego bycia przy niej, napawa mnie lękiem, ale jednocześnie daje siłę, by nie odpuszczać. Dla niej chcę wygrać tę walkę.

Od lat biorę udział w wydarzeniach organizowanych przez Biznes Boxing Polska, łącząc sport z pomaganiem innym. Dziś to ja sam potrzebuję wsparcia – i nie jestem w tej walce sam. Wsparcie okazali mi niezwykli ludzie ze świata boksu – Julian Szumowski, Krzysztof Głowacki, Dariusz Sęk, Dariusz Michalczewski, Przemysław Saleta, Piotr Wilczewski oraz Kamil Łaszczyk, którzy dodają mi sił w walce z chorobą. To dla mnie ogromne wsparcie psychiczne i dowód, że wokół mnie są ludzie, którzy wierzą, że mogę to wygrać.
Dlatego proszę o pomoc – zbieram środki na dalsze leczenie, operację, specjalistyczną rehabilitację neurologiczną, logopedyczną i fizjoterapię ruchową oraz kontrole onkologiczne. Proces leczenia i powrotu do sprawności będzie długi i kosztowny, ale nie tracę nadziei.
Wiem, że czeka mnie ciężka walka – może najtrudniejsza w moim życiu. Ale wiem też, że nie jestem w niej sam. Wierzę, że z Waszym wsparciem dam radę – wrócę do życia, do ludzi, do ringu… Choćby już tylko jako kibic. Ale przede wszystkim – wrócę do Gosi, by dalej być jej tatą w pełni sił.
Z całego serca dziękuję każdej osobie, która zdecyduje się pomóc.
Krzysztof Wegner