

Pomóż Lence w walce ze skutkami dramatycznego porodu...
Fundraiser goal: Intensywna i długotrwała rehabilitacja, turnusy rehabilitacyjne, zakup sprzętu
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Intensywna i długotrwała rehabilitacja, turnusy rehabilitacyjne, zakup sprzętu
Fundraiser description
Lenka robi się coraz starsza, lecz mimo to jej rozwój wciąż jest na poziomie 6-miesięcznego dziecka! Przy każdych kolejnych urodzinach córeczki zastanawiam się, ile uda się nam wypracować? Jak będzie wyglądała jej przyszłość? Czy dramatyczny poród na zawsze przekreślił jej szansę na lepsze jutro?
Lenka urodziła się owinięta pępowiną, co spowodowało ciężką zamartwicę i niedotlenienie... Córeczka ma podejrzenie Dziecięcego Porażenia Mózgowego, problemy z sercem, małogłowie... Każdy nasz dzień to dramatyczna walka. Muszę prosić o pomoc, aby dzieciństwo Leny nie było wypełnione tylko bólem!

W najgorszych wizjach nie spodziewałam się, że dzień porodu mojej córeczki, zamiast być najpiękniejszą datą w moim życiu, stanie się dniem, który wspominam ze łzami w oczach... Od pierwszych sekund na świecie Lena toczyła pojedynek ze śmiercią – walczyła o każdy oddech, bo pępowina, zamiast zapewniać bezpieczeństwo, utrudniała złapanie tchu... Szyja Lenki była nią owinięta 4 razy! Pamiętam ten strach, stres, niepewność… Te emocje były dla mnie dramatyczną mieszanką… Tego nie da się do niczego porównać!
Córeczka nie mogła oddychać... Okazało się, że ma encefalopatię niedotlenieniowo-niedokrwienną. Później lekarze wcale nie mieli dla nas lepszych informacji. U Lenki stwierdzono kolejne wady i choroby, a ich lista wciąż zdawała się wydłużać. Wykryto małogłowie, a w sercu wady - 2 ubytki międzyprzedsionkowe i niezamknięty przewód tętniczy Botalla... Nigdy nie będzie zdrowym dzieckiem...

Lenka jest karmiona pozajelitowo. Potrzebuje wsparcia, by rozwijać się ruchowo, ale też umysłowo, by mówić... Nigdy nie przypuszczałam, że Lenka już nigdy nie będzie mogła doświadczać beztroski, a nasz kalendarz będzie dosłownie pękał od zaplanowanych wizyt lekarskich, zajęć z rehabilitantami i turnusów rehabilitacyjnych. Każda z tych cegiełek składa się na ratowanie przyszłości mojej córeczki, a także eliminowanie bólu, który w przypadku Lenki niekiedy uderza z ogromną siłą.
Trwamy w tym razem. Chciałabym ją uchronić, znaleźć bezpieczne schronienie z dala od tego wszystkiego. Chciałabym móc powiedzieć z pełnym przekonaniem, że wszystko będzie dobrze. Niestety, to zdanie nie przejdzie mi przez gardło, bo w oczach w sekundę pojawią się łzy…

Czasem zadaję sobie pytanie: dlaczego los tak dotkliwie doświadczył moją córeczkę, dlaczego skazano ją na taką traumę? Na to i wiele innych kwestii nie potrafię znaleźć logicznego wyjaśnienia. Wiem jedno: zamiast rozdrapywać rany, muszę skupić się na tym, co teraz najważniejsze: szukaniu pomocy dla mojej córeczki.
Dziękuję Wam z całego serca za dotychczasową pomoc. To dzięki Waszemu wsparciu mogła korzystać ze wsparcia specjalistów... Niestety, nasza walka o lepsze jutro ciągle trwa. Lenka jest dzieckiem, które potrzebuje intensywnej i bezterminowej rehabilitacji... Codziennie jestem dla Lenki wsparciem, ale to za mało... Córeczce może pomóc tylko rehabilitacja. Kosztuje ogromne pieniądze, których po prostu nie mam.
Czasem brakuje mi sił... Wiem jednak, że nie mogę się poddać. To właśnie teraz, gdy Lenka jest jeszcze małą dziewczynką – możemy wypracować najwięcej. Z całego serca proszę, wyciągnijcie do mojej córeczki pomocną dłoń. Ona tak bardzo tego potrzebuje...
Mama Lenki
