

Nie jest łatwo patrzeć na cierpienie swojego dziecka... Prosząc o pomoc czuję, jak pęka mi serce!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny i sprzęt medyczny, pionizator
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
2 Regular Donors
Join- Anonymoushas been supporting for 1 month old
- Anonymousstarted monthly donation
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny i sprzęt medyczny, pionizator
Fundraiser description
Jestem mamą Leosia, który jest dla mnie całym światem. Jego szczery uśmiech i iskierki w oczach dają mi siłę do naszej wspólnej, codziennej walki. Muszę przyznać, że życie nigdy nas nie oszczędzało. Leoś jest po 2 wylewach dokomorowych IV stopnia, ma mózgowe porażenie dziecięce, epilepsję lekkooporną i autyzm.
Jest dzieckiem niewidomym, ma wzmożone napięcie mięśniowe, dlatego musi być rehabilitowany regularnie, aby zminimalizować męczące go przykurcze. Leonek ma też duże problemy z jedzeniem – nie potrafi połykać i gryźć.

Los nas nie oszczędza. Przez ostatnie lata synek miał problemy z karmieniem, przez co musieliśmy założyć PEGa, chociaż nie odbyło się to bez komplikacji. Potem mieliśmy problemy z infekcjami. Ostatnia z nich skończyła się pobytem w szpitalu, bo Leoś zaczął się dusić, nie mógł złapać powietrza!
A dziś? Leoś rośnie i można powiedzieć, że z nim jego dolegliwości oraz kłody pod naszymi nogami. Kontynuujemy leczenie epilepsji, dojeżdżamy do szpitala, przedszkola, na wczesne wspomaganie rozwoju i rehabilitację, ale dochodzą nam nowe koszta.

Musimy zakupić nowy wózek, pionizator, uzupełniać zapasy środków czystości jak chusteczki, pampersy czy specjalistyczne ubranka... Idą na to kwoty, które ciężko objąć myślą. Ustalona obecnie kwota na zbiórce wystarczy nam rok, maksymalnie na półtora roku.
Czasem brakuje nam środków na życie, ale robię wszystko, co mogę, byśmy jakoś przetrwali. Nie mam marzeń dla siebie. Moim marzeniem jest, by synek mógł systematycznie uczęszczać na zajęcia z rehabilitantem i wyjeżdżać na turnusy, które poprawiłyby jego sprawność.

Niestety leczenie Leonka, wizyty i konsultacje lekarskie pochłaniają naprawdę wiele pieniędzy i nie stać mnie na opłacenie kolejnych zajęć czy leków. Jesteśmy wdzięczni za okazane nam wsparcie, ale nie pozostaje mi nic innego, jak znów prosić Was o pomoc! Będę bardzo wdzięczna za każde okazane wsparcie czy też udostępnianie i nagłaśniane zbiorki Leosia.
Wierzę, że z Waszą pomocą pewnego dnia Leoś będzie mógł zobaczyć swoją mamę.
Agnieszka, mama Leonka

➡️ Licytacje