

Ile jest w stanie znieść jedno ciało? Proszę, pomóż mi odzyskać utracone zdrowie i sprawność!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Mijają kolejne lata, a ja wciąż próbuję odbudować i odzyskać to, co los odebrał mi los. Niestety, mój stan zdrowia, zamiast się poprawiać – nieubłaganie się pogarsza. Mam w sobie jednak ogromną wolę walki i nie zamierzam się poddać.
W 2022 roku moje życie zmieniło się drastycznie. Nie wiedziałem, że kiedyś dotknie mnie taka sytuacja, że będę musiał prosić o pomoc. Nie jest to łatwe, jednak to moja ostatnia deska ratunku.
Na SOR przyjechałem w złym stanie. Lekarze wykryli niewydolność krążenia, spastyczność oskrzeli i zapalenie płuca. Dwa miesiące później trafiłem do szpitala z powodu udaru niedokrwiennego lewej półkuli mózgu. Obecnie poruszam się na wózku. Moja lewą ręką jest bardzo słaba.
Do tego wszystkiego zmagam się także z problemami kardiologicznymi oraz cukrzycą. Mam przyznany znaczny stopień niepełnosprawności. Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu udało się zakupić wózek elektryczny, za co jestem Wam niezwykle wdzięczny. Niestety, moja walka o zdrowie i sprawność wciąż trwa i nadal potrzebuję pomocy…

Gdy myślałem, że ten koszmar będę mógł zostawić za sobą i pomału wyjść na prostą... wszystko znów runęło. W czerwcu 2024 roku przeszedłem kolejny zawał! Nie widzę już na lewe oko, a widzenie w prawym wciąż się pogarsza. Na co dzień jestem uzależniony od wózka – jedynie na krótkich dystansach daję radę poruszać się o lasce. Do tego dochodzą problemy z sercem oraz pogarszający się przebieg cukrzycy. Potrzebuję coraz więcej insuliny, moje lewe kończyny są coraz mniej sprawne, a moje całe ciało – coraz słabsze…
W walce o zdrowie potrzebuję stałej opieki specjalistów oraz intensywnej rehabilitacji. Niestety, wiąże się to z wysokimi kosztami finansowymi, które trudno jest mi udźwignąć samodzielnie.
Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń. Wierzę, że czekają mnie jeszcze lepsze dni, wierzę, że zdrowie uda mi się jeszcze odzyskać – choćby częściowo. Wiem jednak, że nie będę w stanie tego wywalczyć bez Waszego wsparcia…
Łukasz