

Górnik walczy ze śmiertelną chorobą! Pomóż Łukaszowi zobaczyć, jak dorastają jego dzieci!
Fundraiser goal: Zakup nierefundowanego leku, leczenie i rehab, sprzęt rehab, adaptacja mieszkani
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Zakup nierefundowanego leku, leczenie i rehab, sprzęt rehab, adaptacja mieszkani
Fundraiser description
Zwracamy się z gorącym apelem o pomoc dla Łukasza – kochającego męża, wspaniałego ojca dwójki dzieci i oddanego przyjaciela o złotym sercu. Przez 15 lat Łukasz ciężko pracował pod ziemią jako górnik, aby zapewnić byt swojej rodzinie. Zawsze był gotów nieść pomoc innym i nigdy nie przechodził obojętnie obok cudzej krzywdy.
Dziś ten silny, dobry człowiek sam potrzebuje wsparcia – przyszło mu stanąć do najtrudniejszej walki w życiu, walki ze śmiertelną chorobą! Kilka miesięcy temu usłyszeliśmy druzgocącą diagnozę: stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Choroba ta spadła na nas jak grom z jasnego nieba. SLA pojawiło się zupełnie niespodziewanie, wywracając do góry nogami spokojne życie naszej rodziny.
SLA to szybko postępująca, nieuleczalna choroba układu nerwowego, która niszczy neurony odpowiadające za pracę mięśni. W praktyce oznacza to, że ciało stopniowo odmawia posłuszeństwa – mięśnie słabną i zanikają, mimo że umysł pozostaje w pełni sprawny.

Codzienne życie z SLA staje się prawdziwym wyzwaniem. Chory traci niezależność kawałek po kawałku: najpierw pojawiają się trudności z chodzeniem i utrzymaniem przedmiotów w dłoniach, potem kłopoty z mówieniem, połykaniem, a w końcu nawet oddychanie może wymagać wsparcia aparatury…
Dla Łukasza te ponure prognozy stały się rzeczywistością. Każdego dnia choroba odbiera mu kolejne możliwości. Jeszcze niedawno pełen sił wracał z kopalni i bawił się swobodnie z dziećmi, a dziś trudność sprawiają mu proste czynności, takie jak trzymanie kubka. Wkrótce może potrzebować wózka inwalidzkiego, a w dalszej perspektywie – specjalistycznej opieki 24 godziny na dobę.
SLA to okrutny przeciwnik, który każdego dnia odbiera Łukaszowi sprawność, ale nie odbiera mu woli życia. Mimo cierpienia Łukasz stara się nie poddawać – pragnie walczyć, by jak najdłużej być przy swojej rodzinie. Niestety, medycyna w Polsce wciąż nie dysponuje skutecznym lekarstwem na stwardnienie zanikowe boczne. Dostępne obecnie leki jedynie w niewielkim stopniu spowalniają przebieg choroby i łagodzą jej objawy – nie są w stanie zatrzymać postępu wyniszczania organizmu. W efekcie chorzy na SLA i ich bliscy często czują się bezradni wobec wyroku, jaki niesie ta diagnoza.

Ale teraz pojawia się nowa nadzieja – przełomowe leczenie z Japonii!
Mimo ponurych perspektyw pojawiła się iskierka nadziei. W 2024 roku w Japonii zatwierdzono nowy lek – to terapia spowalniająca rozwój SLA. Wyniki badań klinicznych napawają optymizmem: u pacjentów we wczesnym stadium choroby lek ten istotnie spowalnia postęp choroby, pozwalając dłużej zachować sprawność. Dla chorych takich jak Łukasz to szansa na więcej bezcennego czasu spędzonego w lepszym stanie.
Niestety, ta nowatorska terapia nie jest dostępna w Polsce. Aby Łukasz mógł z niej skorzystać, musimy sprowadzać lek z zagranicy na własną rękę. To wiąże się z ogromnymi kosztami. Cena miesięcznej kuracji to około 26 tysięcy złotych! Rocznie daje to astronomiczną kwotę przekraczającą 300 tysięcy! Co więcej, lek nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia – cały koszt musimy pokryć sami. Dla naszej rodziny, która już teraz zmaga się z kosztami opieki medycznej i rehabilitacji, jest to suma absolutnie nieosiągalna. Mimo najszczerszych chęci i gotowości do poświęceń sami nie udźwigniemy finansowo takiego ciężaru.

Żona Łukasza oraz my, jego najbliżsi, zrobimy wszystko, by uratować ukochanego męża, tatę i przyjaciela. Jednak bez pomocy ludzi o dobrych sercach nie damy rady sfinansować leczenia, które daje mu szansę na spowolnienie choroby.
Dlatego z całego serca prosimy Państwa o wsparcie finansowe. Każda, nawet najdrobniejsza wpłata to dla Łukasza realna szansa na przedłużenie życia. Łukasz całe życie pracował ciężko dla innych i pomagał, komu mógł, teraz on sam potrzebuje naszego wsparcia. Pozwólmy mu uwierzyć, że nie jest sam w tej walce. Dajmy mu szansę zobaczyć, jak dorastają jego ukochane dzieci i spędzić z nimi jak najwięcej czasu. Będziemy niezmiernie wdzięczni za każde okazane wsparcie.
Rodzina i przyjaciele