Nowy wózek to dla mojego synka to szansa na lepsze życie!

Przecież byłam już za połową ciąży, odliczałam dni do dnia, kiedy przywitam Łukaszka na świecie. Poród to zawsze lęk, głównie przed bólem, ale też lęk przed nieznanym. Wszystkie badania w ciąży jasno mówiły: synek będzie zdrowy! Rozczarowanie? Na pewno nie, przecież kocham moje dziecko takie jakie jest. Może tylko trochę żalu do losu, dlaczego mnie na to nie przygotował…

Do dziś pamiętam słowa lekarzy po tym jak mój synek przyszedł na świat. Usłyszałam to, czego nie chce usłyszeć żadna mama. Do końca nie wiedziałam, czy Łukasz wygra swoją najtrudniejszą walkę - walkę o życie…

Wirus cytomegalii zostawił w organizmie Łukasza ogromne piętno, uszkadzając mózg, wzrok i słuch. W wyniku niedotlenienia poporodowego synek cierpi również na dziecięce porażenie mózgowe oraz padaczkę. Turnusy rehabilitacyjne oraz terapia komórkami macierzystymi pomagają Łukaszowi w walce z nadmiernym napięciem mięśni oraz pobudzają jego rozwój ruchowy i intelektualny. Aparaty słuchowe pomogły również uratować słuch mojego synka. 

Potrzeby związane z leczeniem nieustannie rosną. Obecnie musimy zmienić wózek, w którym Łukasz spędza większość swego dnia. Nowy wózek ułatwi synkowi kontrolę głowy i tułowia, ponieważ będzie w nim miał prawidłowo ustabilizowane biodra.  Przyczepka rowerowa pozwoli nam również aktywnie spędzać czas. Koszty są jednak ogromne, dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w uzbieraniu potrzebnych środków.

Aldona - mama Łukasza