

Okrutny los nie daje za wygraną. Padaczka atakuje organizm Maksia! Pomóż!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, artykuły higieniczne
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, artykuły higieniczne
Fundraiser description
Maks urodził się w 2018 roku z 10 punktami w skali Apgar. Nic nie wskazywało na problemy, z którymi będzie musiał dziś się mierzyć. Wierzyłam, że jego dzieciństwo będzie dobre i spokojne. Niestety, gdy skończył 3,5 miesiąca, rozpoczęła się nasza walka o jego zdrowie.
Wiadomość diagnozie spadła niespodziewanie. Byłam zdruzgotana, lecz ani na chwilę nie poddałam się w walce o swoje dziecko! Wiedziałam, że poruszę niebo i ziemię, by mu pomóc! Maks choruje na bardzo ciężką postać encefalopatii padaczkowej z napadami polimorficznymi. Mimo szeregu badań i niezliczonej ilości konsultacji, nikomu nie udało się odkryć ich źródła. Co gorsze, żadne leczenie nie było w stanie wyzwolić go z sideł padaczki!
Maks jest po operacji kalozotomii, czyli przecięcia ciała modzelowatego mózgu. Zabieg ten w większości przypadków przynosi ulgę pacjentom nękanym przez epilepsję. Mojemu dziecku nie pomógł… Częste, brutalne napady wyniszczyły ciało i umysł mojego bezbronnego synka!

Maks ma opóźnienie we wszystkich sferach funkcjonowania. Nie siedzi samodzielnie, nie ma sił, by choćby kontrolować ruchy głowy. Nie mówi, ani nie utrzymuje kontaktu wzrokowego i prezentuje cechy autystyczne. Jest dzieckiem leżącym. Potrzebuje wsparcia na każdej płaszczyźnie. Ostatnio szczególnym wyzwaniem jest dla nas dysfagia, czyli zaburzenia przełykania.
Ostatnie miesiące były dla nas niezwykle trudne. Maks wielokrotnie był hospitalizowany na zapalenie płuc. Krztusił się własnym jedzeniem. Wierzyliśmy, że uda nam się uniknąć kolejnej operacji. Los jednak nie był dla nas łaskawy. 19 sierpnia 2025 roku Maks został poddany fundoplikacji żołądka i zabiegowi założenia PEG-a.
Maks, dzięki Waszej nieocenionej pomocy, stale korzysta z regularnej rehabilitacji – widzę pojawiające się małymi kroczkami efekty. Chciałbym zapewnić mu dostęp do dalszej rehabilitacji, nie martwić się, czy wystarczy mi pieniędzy na leki i dojazdy do specjalistów. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie!
Z całego serca dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie. Walka o zdrowie Maksa toczy się od pierwszych miesięcy jego życia i trwa nadal. Choć jestem zmotywowana i zdeterminowana, by stawiać czoła kolejnym wyzwaniom, ogromne koszty związane z leczeniem i rehabilitacją są często przeszkodą nie do pokonania. Dlatego proszę, zostańcie z nami. Podarujcie mojemu synowi nadzieję na lepsze jutro!
Daria, mama