

Po wypadku odbyła się amputacja… Marcin musi wrócić do chorej córki, do syna i żony❗️
Fundraiser goal: Leczenie, rehabilitacja, zakup protezy
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie, rehabilitacja, zakup protezy
Fundraiser description
Mój ukochany, tata dwójki dzieci, uległ poważnemu wypadkowi. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, moje serce pękło na miliony kawałków. Mimo tego, że nie chciałam, co jakiś czas przychodziły do mojej głowy najczarniejsze scenariusze. W takich sytuacjach najbardziej docenia się osoby, które mamy obok siebie! Teraz gdy Marcin zaczyna walkę o normalne życie, wiem, że będę z nim w każdym wzlocie i upadku… A z pomocą dobrych ludzi, razem zaczniemy nowe, normalne życie!
Niesienie pomocy nigdy nie było nam obce. W wielu sprawach staraliśmy się udzielać i dawać od siebie tyle i w jakim stopniu było nas stać. Angażowaliśmy się w różnych akcjach i zbiórkach. Nigdy nie pomyśleliśmy, że pojawimy się kiedyś po stronie potrzebujących…
4 czerwca mój narzeczony uległ poważnemu wypadku. Zderzenie dwóch motocykli niemal odebrało mu życie. Na jednym z nich jechał mój Marcin. Od tego momentu każdego dnia dzielnie walczył o życie! Jego stan był bardzo ciężki… Mając dwójkę dzieci, musiałam zachować pozory. Nie pokazywać jak bardzo się boję i co przeżywam. To były okropne dni…

Naszym wielkim szczęściem jest to, że Marcin przeżył. Jest z nami, w pełni świadomy. Ale niestety… W wyniku wypadku stracił nogę, która ze względu na obrażenia została amputowana.
W bardzo kiepskim stanie jest też jego ręka. Po zespoleniu kości udało się ją uratować, ale prawdopodobnie nie będzie to ostatnia operacja…
Dzisiaj czekamy już tylko na wypis ze szpitala i chwilowy powrót do domu. Chcę, by po tych wszystkich ciężkich tygodniach wrócił po prostu do domu. Do dzieci.
Ta zbiórka powstała dlatego, że sama niestety nie będę w stanie pomóc Marcinowi. Chciałabym i on również chciałby wrócić do „życia”. Do pracy, do możliwości zarabiania, do opieki nad naszymi dziećmi. Nasz synek i niepełnosprawna córeczka bardzo go potrzebują!

Zbieramy na protezę, która nie przykuje go do wózka i da samodzielność! Oczywiście potrzebna będzie również rehabilitacja, która nie należy do najtańszych… Natomiast koszt protezy to około 200 000 złotych.
Skorzystamy z dofinansowania, dołożę wszystkie nasze oszczędności, ale to nie pozwoli uzyskać nam 100%...
Zdaje sobie sprawę, że inflacja poszybowała w górę i wszystko jest bardzo drogie. Dlatego proszę o nawet najmniejsze kwoty…
Marcin miał tyle planów, które w jednej chwili pękły jak bańka mydlana. Wszystko na chwilę stanęło w miejscu. Pomóżmy mu podnieść się, aby nadal korzystał i cieszył się życiem.
Wiem, że nie pozostanie dłużny i zaniesie to dobro dalej!
Angelika z dziećmi
*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową