

Wyjście do pracy było początkiem ogromnego dramatu... Pomóż mojemu mężowi!
Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Fundraiser description
"Pani Ewelino bierzemy męża do szpitala..." - ta wiadomość spadła na moją rodzinę jak grom z jasnego nieba.
W kwietniu Marek pojechał do pracy jak w każdy zwykły dnia. Około godziny 11.00 zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszałam, że mój mąż zabierany jest karetką do szpitala. Bez zastanowienia wsiadłam w samochód i ruszyłam za nim. W szpitalu od razu trafił na stół operacyjny z diagnozą pęknięcia tętniaka podpajęczynówkowego, który w krótkim czasie rozprzestrzenił się na cały mózg.
Skomplikowana operacja, obrzęk mózgu, zapalenie płuc i ciężki stan, w jakim był Marek, zmusiły lekarzy do wprowadzenia go w stan śpiączki farmakologicznej, w której leżał około 3 tygodni. Po tym czasie zaczęły być podejmowane próby wybudzenia. Pierwsze dwa tygodnie nie przyniosły żadnych rezultatów, moja nadzieja na to, że coś się zmieni, powoli umierała. Aż pewnego dnia, trzymając go za rękę, zaczęłam opowiadać o tym co dzieje się w domu. Mówiłam mu, że nie może się poddać i musi walczyć dla trójki dzieci i całej rodziny.

Wtedy poczułam, jak Marek ściska prawą ręką moją dłoń. Nadzieja i łzy szczęścia znów powróciły. Z dnia na dzień Marek robił postępy. Skutkiem operacji i otwarciem czaszki jest też rozległy obrzęk mózgu po prawej stronie. Na dzień dzisiejszy Marek przykuty jest do łóżka. Ma niedowład połowiczy lewej strony. Odzyskał świadomość, wie, co się koło niego dzieje, ale są dni, gdy nie pamięta nawet własnych dzieci. Mimo to nie poddajemy się, walczymy. Żeby móc tę walkę wygrać potrzebne jest specjalistyczne leczenie i kosztowna rehabilitacja.
Potrzebuję Waszej pomocy. Każda zebrana złotówka zostanie w całości przeznaczona na rehabilitację oraz kosztowne leczenie, żeby mój mąż stanął na nogi. Z całego serca w imieniu swoim i całej rodziny dziękuję za każdy wpłacony grosz.
Ewelina z rodziną