

Mój organizm rozpaczliwie krzyczy o pomoc, a ja nie dam sobie rady sam... Ratunku❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Nie spodziewałem się, że życie zaskoczy mnie tak bardzo… W najgorszych snach nie przypuszczałem, że spotkam się twarzą w twarz z chorobą, której towarzyszy niesamowicie silny ból.
ZZSK – zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, moje przekleństwo... Zazwyczaj od wystąpienia pierwszych objawów do diagnozy mija ponad 5 lat. To czas, w którym kręgosłup sztywnieje niemal całkowicie. To też moment, w którym chory musi pożegnać się z życiem, tym które zna i rozpocząć nowe, pełne cierpienia i próśb o pomoc.
Dziś wiem, że zignorowałem wszystkie lampki alarmowe, każdy znak, że z moim organizmem dzieje się coś złego... Po prostu nie spodziewałam się, że to wszystko zwiastuje coś tak strasznego i ograniczającego. Kiedy zaczęły boleć mnie plecy, złożyłem to na ogólne przemęczenie, stłuczenia, podejrzewałem nawet grypę. Zresztą ból pojawiał się jedynie rano i wieczorem, więc nie przeszkadzał mi w codziennym funkcjonowaniu. Przez myśl nie przeszło mi wtedy, że mój organizm rozpaczliwe krzyczy o pomoc…
Dziś jestem cieniem samego siebie sprzed kilku lat. Ból nie opuszcza mnie nawet na krok, a zwyczajne czynności, które kiedyś robiłem automatycznie, stanowią dla mnie ogromne wyzwanie niczym wejście na najwyższy szczyt...
Co gorsza, od ostatniej zbiórki choroba postępuje. Stawy są coraz bardziej sztywne, koszty leków i rehabilitacji wzrosły... Nie wiem i nie mam już gdzie szukać pomocy, dlatego znów zwracam się o wsparcie do Was, ludzi, którzy już raz pomogli mi uzbierać środki na wózek.
Wiem, że sam nie dam rady sobie pomóc, dlatego opowiadam Ci moją historię i jeszcze raz proszę – nie bądź obojętny!
Marian