Urgent!
Marika Misiak - main photo

Guz mózgu w głowie Mariki miał 10 centymetrów❗️ Potrzebujemy pomocy!

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja

Fundraiser organizer:
Marika Misiak, 13 years old
Warta Boleslawiecka, dolnośląskie
Nowotwór złośliwy mózgu
Starts on: 11 June 2025
Ends on: 3 March 2026
PLN 329,553(77.44%)
Still needed: PLN 95,979
DonateDonated by 3030 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0816702
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0816702 Marika

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja

Fundraiser organizer:
Marika Misiak, 13 years old
Warta Boleslawiecka, dolnośląskie
Nowotwór złośliwy mózgu
Starts on: 11 June 2025
Ends on: 3 March 2026

Fundraiser description

Szok – 10-centymetrowy guz w głowie 13-letniej Mariki! To cud, że przeżyła! Nowotwór bez leczenia odrośnie, dlatego musimy działać natychmiast!

Jeszcze niedawno Marika była pełną życia, uśmiechniętą trzynastolatką. Wszystko zmieniło się nagle, brutalnie i niespodziewanie.

Od dwóch lat skarżyła się na bóle głowy – początkowo rzadkie, potem coraz częstsze. W ostatnich tygodniach stały się codziennością. Marika była ciągle zmęczona, pojawiły się u niej pulsujące żyły na czole, a tabletki przeciwbólowe pomagały zaledwie na pół godziny. Lekarze przez długi czas tłumaczyli wszystko stresem, dojrzewaniem, problemami hormonalnymi i tarczycą.

Prawda była straszna...

Jako matka czułam jednak, że dzieje się coś poważniejszego. Po sześciu godzinach oczekiwania na SOR-ze odesłano nas do domu z paracetamolem i nospą. Nie mogłam tego tak zostawić. Sama załatwiłam rezonans. Wynik potwierdził najgorsze obawy. Diagnoza była ciosem, po którym trudno się podnieść.

Guz mózgu o wielkości 10 centymetrów w lewym płacie czołowym. Złośliwy nowotwór.

Marika Misiak

W ciągu kilku dni nasze życie całkowicie się zmieniło. Zabrano nas karetką do Katowic. 29 kwietnia lekarze przeprowadzili operację, podczas której udało się usunąć cały guz.
Niestety, wyniki histopatologii nie pozostawiły złudzeń – guz był złośliwy.

Marika przeszła już pierwszy cykl chemioterapii. Bardzo źle się czuje. Cierpi, ale walczy z całych sił. Przed nami jeszcze wiele – dalsze leczenie, protonoterapia w Krakowie, specjalistyczne konsultacje, rehabilitacja. Każdy z tych etapów wiąże się z ogromnymi kosztami.

Jestem samotną mamą. Walczę o życie mojego dziecka i wiem, że sama nie dam rady.

Proszę o pomoc. Protonoterapia to nasza największa szansa, ale również ogromne obciążenie finansowe. Dlatego proszę – pomóżcie nam w tej walce.

Marika Misiak

Każda wpłata, każda udostępniona informacja, każde dobre słowo – to krok bliżej do uratowania zdrowia i życia mojej córki.

Z całego serca dziękuję każdemu, kto zdecyduje się nas wesprzeć.

Mama Mariki 

Select a tag
Sort by