Mariusz Naszkowski - main photo

Wystarczyła jedna chwila… Pomóżmy Mariuszowi odzyskać sprawność po wypadku!

Fundraiser goal: 4-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Fundraiser started by:
Mariusz Naszkowski, 52 years old
Słupca, wielkopolskie
Stan po wypadku
Starts on: 13 January 2021
Ends on: 4 March 2026
PLN 41,719(39.18%)
Still needed: PLN 64,750
DonateDonated by 355 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0108407
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0108407 Mariusz

Fundraiser goal: 4-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Fundraiser started by:
Mariusz Naszkowski, 52 years old
Słupca, wielkopolskie
Stan po wypadku
Starts on: 13 January 2021
Ends on: 4 March 2026

Fundraiser description

Mariusz od zawsze był mężczyzną pełnym pasji i energii, który spełniał się zawodowo. W lipcu 2020 roku zdarzył się tragiczny wypadek, który pokrzyżował nasze plany i marzenia na przyszłość. Wystarczyła jedna chwila, aby wszystko runęło jak domek z kart… Choć mąż przeżył, jego życie nie jest i może już nigdy nie będzie takie, jak kiedyś. Robimy jednak co w naszej mocy, by odzyskał sprawność. Prosimy o pomoc, bo ta walka kosztuje fortunę...

Po tragicznym wypadku Mariusz został szybko przetransportowany do szpitala, gdzie poddano go operacji ratującej życie, a po niej dwóm kolejnym, mającym na celu naprawienie uszkodzonego kręgosłupa. To były chyba najtrudniejsze chwile w całym życiu. Czekanie na jakiekolwiek informacje i tylko jedna myśl w głowie - przecież musi być dobrze, przecież to nie może skończyć się tragicznie! 

Mąż leżał przez cztery miesiące na oddziale intensywnej terapii. Nie oddychał samodzielnie, nie mówił, był odżywiany dojelitowo. Wystąpił u niego rozległy niedowład. Lekarze powiedzieli mi, że kręgosłup Mariusza był złamany, a rdzeń kręgowy poważnie uszkodzony. Brzmiało to jak wyrok. Wszystko działo się tak szybko, do dziś przeżywam w głowie koszmar tamtych chwil... 

Mariusz Naszkowski

Mariusz wygrał najtrudniejszą walkę, ale droga do odzyskania zdrowia i sprawności trwa do dziś. I będzie trwała jeszcze bardzo długo. Nie ma jednak innej możliwości - musimy starać się każdego dnia, by krok po kroku iść ku lepszej przyszłości.

Od kilku miesięcy mąż przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie katorżniczą pracą i ogromnym wysiłkiem walczy o swoją sprawność. Dziś na szczęście może już samodzielnie oddychać i jeść. Powoli zaczyna też mówić. Każdego dnia robi kolejne postępy, aby odzyskać chociaż część życia sprzed wypadku. 

Czeka go jednak długa i wymagająca droga, a koszty rehabilitacji są ogromne! Mariusz otrzymał ogromną szansę, aby zawalczyć o naszą wspólną przyszłość. Dostał kolejną szansę na życie, które o włos nie skończyło się tamtego lipcowego dnia. Proszę, zróbmy, co w naszej mocy, aby pomóc mu w tej trudnej sytuacji! 

Agata - żona Mariusza

Select a tag
Sort by