W nocy przychodzi po niego śmierć! Rodzice błagają o pomoc!

W nocy przychodzi po niego śmierć! Rodzice błagają o pomoc!
Operacja trzustki w klinice w Greifswaldzie - jedyny ratunek dla chłopca
Ends on: 24 February 2020
Fundraiser description
Chłopiec, którego widzicie na zdjęciu, jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dzieci takie jak on rodzą się bardzo rzadko. Z pozoru śliczny zdrowy chłopiec może w każdej chwili stracić życie, jeśli rodzice stracą czujność, a lekarze nie zdążą udzielić pomocy...
Ogromne igły i zastrzyki to koszmar, który towarzyszy mu we dnie i nie daje spać w nocy. Z każdej strony na to maleńkie dziecko czyha ogromny ból.
Już na początku swojego krótkiego życia szpitalna biała sala i łóżko zastępują mu jego kolorowy pokoik, urządzony specjalnie dla niego. Niemowlęta powinny być otoczone szczególną troską i miłością- on boi się nawet najbliższych osób, ponieważ boi się, że za chwile znów czeka go cierpienie, jakie zadają igły. Jedyną szansą jest dla niego pilna operacja!
Markus choruje na hiperinsulinizm wrodzony. Jest to bardzo rzadkie schorzenie. Jest przeciwieństwem cukrzycy, ale o wiele bardziej niebezpiecznym. Choruje tylko kilkoro dzieci w Polsce, dlatego choroba jest wciąż wielką zagadką.
Organizm produkuje za dużo insuliny, co może prowadzić do niskiego poziomu cukru we krwi (hipoglikemii). Jest to niebezpieczne dla życia, jeśli nie będzie prawidłowo leczona, może uszkodzić mózg i doprowadzić do śmierci. Z tą chorobą niemożliwe jest normalne funkcjonowanie, ponieważ nasze dzieciątko nie może opuścić szpitala, koniecznym jest całodobowe podawanie mu glukozy w kroplówce.
Poród przebiegł bez komplikacji, a my wyszłyśmy szczęśliwi z naszym synkiem do domu. Jednak już w 4 dobie maluch dostał drgawek, aż w końcu zasłabł na rękach.
To traumatyczne przeżycie, kiedy nie mogliśmy docucić maleńkiego dziecka.
Znalazł się na oddziale intensywnej terapii noworodków w Szczecinie w stanie krytycznym. Lekarze nie dawali mu szans, zabronili go odwiedzać. Powiedzieli, że jeżeli w ogóle przeżyje, to możemy przyjechać jutro...
Nasz synek pokazał, jaki jest dzielny, wyszedł z tego, i opuścił szpital, jak przekonywali nas lekarze „jako całkiem zdrowe dziecko”. Niestety nie była to prawda... Epizody drgawek wróciły i koszmar zaczął się od nowa – znów trafił do szpitala. Kontrolne badania cukru pokazywały wartości 9, 11, 20- w takich stanach człowiek może zapaść w śpiączkę lub nawet umrzeć. Po wykonaniu badań okazało się, że poziom insuliny w krwi jest drastycznie wysoki. Lekarze podejrzewali, jaka jest diagnoza, ale ostatecznie potwierdziły to testy genetyczne – Markus cierpi na bardzo rzadką genetyczną chorobę – hiperinsulinizm wrodzony.
Szansa dla naszego dziecka jest w Niemczech!
Może on zostać zoperowany przez profesora specjalizującego się w tej dziedzinie w niemieckiej klinice w Greifswaldzie. Żeby wykonać tak skomplikowaną operację trzustki potrzeba ponad 300 tys. złotych. Właśnie tyle potrzebujemy, aby uwolnić nasze maleństwo od szpitala, igieł, bólu. Większość życia tego malutkiego chłopczyka wypełnia cierpienie.
Kroplówki zatrzymują go w szpitalnym łóżku. Choroba i pobyt w szpitalu osłabiają go dodatkowo. Aby móc dostarczyć glukozę, Markus regularnie przechodzi zabiegi, polegające na zakładaniu wejścia centralnego do żyły głównej. Odbywa się to pod narkozą, a ryzykiem tego zabiegu jest infekcja, uszkodzenie płuc i inne powikłania. Podczas jednego z zabiegów zapadł na ciężką sepsę, z której ledwo wyszedł. Przez leki Markus stracił apetyt i musi być karmiony przez sondę o regularnych porach. 24 godziny na dobę jestem z nim, mierzy mu cukier i karmi co 3 godziny. Jeżeli spóźniłaby się choćby o kwadrans, cukier spadłby mu do poziomu, w którym mógłby zapaść w śpiączkę.
Nam rodzicom pęka serce, kiedy codziennie musimy patrzeć, jak nasze dziecko przeżywa koszmar.
Wiemy, że jest niesamowity, a lekarze mówią o nim „Bobo jak z reklamy”, ponieważ nie daje sobie poznać tej strasznej choroby. Naszym największym marzeniem jest ocalenie Markuska, aby znów mógł być z nami w domu. On pokonuje wszystkie przeciwności, jakie stają na jego drodze. Operacja potrzebna jest mu w trybie pilnym, liczy się każdy dzień.
Mama
–––––––––––––––
Wspieraj Markusa na AUKCJACH