Marta Kusz - main photo

Siostra bliźniaczka jest w niebie! Zawalcz z nami o codzienność Marty!

Fundraiser goal: Turnusy rehabilitacyjne, leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny

Fundraiser organizer:
Marta Kusz, 15 years old
Gołańcz, wielkopolskie
Mózgowe Porażenie Dziecięce, małogłowie, wada wzroku, gastrostomia, padaczka
Starts on: 31 May 2023
Ends on: 9 March 2026
PLN 5,421(8.64%)
Still needed: PLN 57,345
DonateDonated by 74 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0005199
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0005199 Marta
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Marta a sense of security and help in a difficult situation, also after the end of the fundraiser.

Fundraiser goal: Turnusy rehabilitacyjne, leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny

Fundraiser organizer:
Marta Kusz, 15 years old
Gołańcz, wielkopolskie
Mózgowe Porażenie Dziecięce, małogłowie, wada wzroku, gastrostomia, padaczka
Starts on: 31 May 2023
Ends on: 9 March 2026

Fundraiser description

Silne zapalenie przełyku zmusiło lekarzy do operacji antyrefluksowej i założenia PEG-a mojej córeczce. Przez komplikacje (ostry nieżyt jelitowy i ostrą infekcję dróg oddechowych) Martusia niemiłosiernie cierpiała i chudła w oczach. Doszło do pierwszego ataku padaczki…

Za każdym razem mogłyśmy liczyć na Waszą pomoc – wsparcie wspaniałych, uczynnych ludzi. Znów musimy o nią prosić. Martusia wymaga dalszego leczenia. Tak bardzo chcę zapewnić jej spokojną codzienność… Z Tobą będzie o niebo łatwiej!

Marta Kusz

Poznaj historię Marty:

Ciąża bliźniacza, w którą udało mi się zajść, oznaczała podwójne wyzwanie, ale i podwójne szczęście. Niestety już po pierwszej wizycie u lekarza dowiedziałam się, że jedna z córeczek w wyniku zbierającego się płynu owodniowego nie doczeka terminu porodu i umrze. Chciałam wierzyć, że mimo utraty jednego dziecka, druga córeczka będzie zdrowa. Każdy dzień dłużej pod serduszkiem mamy był ważny. Bo to każdy dzień więcej dla dzielnej i silniejszej córeczki.

W 29 tygodniu ciąży życie Julki się zakończyło. Jej ciało przestało się rozwijać. Wywołanie przedwczesnego porodu groziło utratą drugiej córeczki, której organizm nie zdążył się w pełni rozwinąć. Rozwijanie nowego życia Marty tuż obok martwego ciała Julki mogło wpłynąć na prawidłowy rozwój dziewczynki. Chciałam wierzyć, mimo że utraty nienarodzonego dziecka nic nie zwróci – druga córeczka będzie zdrowa. Ta myśl pozwalała mi przetrwać najtrudniejsze 60 dni. Przez kolejne 2 miesiące Marta walczyła o każdy dzień. W 8 miesiącu urodziły się obie. Julka, której życie w łonie mamy skończyło się 2 miesiące wcześniej i Marta – uratowana przez lekarzy.

Marta Kusz

Radość i łzy, gdy usłyszałam głośny płacz, zobaczyłam zdrowy kolor skóry, gdy poczułam radość, że udało się uratować drugą córeczkę. Choć i ten czas radości szybko się skończył. Jeszcze tego samego dnia, w dniu narodzin, na oddział przyszła Pani doktor, która poinformowała, że w wyniku niedotlenienia okołoporodowego oraz zakażenia wewnątrzmacicznego Marta będzie niepełnosprawna. Jakie zakażenie? Jej życiu miało nic nie zagrażać. 

W 2016 roku Marta przeszła 6 operacji stawów biodrowych, podczas których wdało się zakażenie gronkowcem. Była 8 miesięcy unieruchomiona w gipsie – teraz musimy nadrobić ten czas! Dla Marty najważniejsze jest to, aby się nie pogorszyło. By przykurcze wraz z jej wzrostem nie stawały się coraz silniejsze, a rączki bardziej sztywne. By postępy, jakie udało się osiągnąć po kolejnych turnusach, nie cofnęły się.

Marta Kusz

Dla swojego dziecka zrobię wszystko. Zjem mniejszą porcję obiadu, nie opłacę na czas kolejnego rachunku, by rehabilitacja nie została przerwana. Niestety to wszystko to wciąż za mało. Martusi potrzebna jest systematyczna rehabilitacja. Tylko dzięki niej napięcie mięśni i ogromny ból, który temu towarzyszy się zmniejsza. Bardzo chciałabym wysłać córkę na kolejny kompleksowy turnus rehabilitacyjny. Jedyną barierą są pieniądze. A właściwie ich brak.

Dla mnie nawet niewielka wpłata oznacza szansę na życie bez bólu dla mojego dziecka. Wierzę, że pewnego dnia Martusia za okazaną pomoc będzie mogła powiedzieć „dziękuję”.

Violetta, mama

Marta Kusz

Kwota zbiórki jest szacunkowa.

Marta Kusz

➡️ Poznaj bliżej Martę KLIK (opens a new tab)

Select a tag
Sort by
  • Pani Lucynka, Pani Milena i Pani Magda
    Pani Lucynka, Pani Milena i Pani Magda
    Share
    PLN 150

    Prezent na święta

  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 563.10
  • Poznanianka
    Poznanianka
    Share
    PLN 100
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 230