

Mateusz Igras, 35 years old
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Rano był zdrowym tatą – a wieczorem całkowicie sparaliżowanym! Mateusz cudem przeżył! Ratuj!
Mateusz był zdrowym, silnym mężczyzną – kochającym tatą Frania, narzeczonym Oleny, ukochanym synem i bratem. Nasza rodzina wiodła zwyczajne, szczęśliwe życie. Ale niestety, nagle 14 listopada 2024 roku wszystko runęło.
W ciągu kilku godzin ciało Mateusza zostało całkowicie sparaliżowane. Byliśmy przerażeni, a lekarze nie wiedzieli, co mu dolega. Szczegółowe badania wskazywały na to, że jest w pełni zdrowy, jednak jego ciało z minuty na minutę było w coraz gorszym stanie. Myśleliśmy, że Mateusz umiera! Dopiero po kilku dniach postawiono diagnozę: Zespół Guillaina-Barrégo.
Ze zdrowego, uśmiechniętego taty, stał się człowiekiem pod respiratorem, walczącym o każdy oddech. Choroba uwięziła go we własnym ciele. Przez długie miesiące leżał w śpiączce, kiedy się z niej wybudził, wróciła świadomość, ale nie mógł poruszyć żadną częścią ciała. Dla nas wszystkich to był koszmar, którego nie sposób opisać. Na szczęście Mateusz zaczął robić postępy, ale przed nim jeszcze bardzo długa droga. Głęboko wierzymy, że uda mu się wrócić do pełnej sprawności.
Jedyną szansą jest dla niego intensywna rehabilitacja. Niestety nie mamy już na nią pieniędzy. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc. Franio potrzebuje taty, Olena – narzeczonego, z którym mogła budować przyszłość. Wierzymy, że Mateusz wróci do nas, jeśli tylko dostanie szansę. Każda złotówka to dla niego krok bliżej, by znów mógł żyć, a nie tylko walczyć o życie.
Rodzina Mateusza