Rak, amputacja, a potem przerzuty… Błagam o pomoc!

Rak, amputacja, a potem przerzuty… Błagam o pomoc!
Zakup protezy modularnej
Ends at: 18 February 2022
Campaign description
Nie tak miało być, nie tak wyobrażałem sobie swoje dorosłe życie. Zawsze chętnie wspierałem ludzi w koło, moich rodziców przy gospodarstwie, czy osoby niepełnosprawne w domu pomocy. Los jednak bywa przewrotny i teraz sam znajduję się w miejscu, w którym muszę prosić o pomoc.
Zaczęło się niewinnie w 2017 roku. Ból w kostce. Lekarze mówili, że to zwichnięcie, że zaraz wszystko minie. Okazało się, że w tym samym czasie moja kość była zjadana przez nowotwór. Usunięcie zaatakowanego fragmentu i oczyszczanie rany niestety nic nie dało. Kiedy trafiłem do poznańskiego szpitala, pod koniec 2017 roku, było za późno na ratowanie nogi - lekarz poinformował mnie o konieczności amputacji aż do kolana. Szok i niedowierzanie, ale wiedziałem, że nie ma innego wyjścia. Te miesiące z trudnościami w poruszaniu i nieustającym bólem były koszmarne.
Po operacji myślałem, że najgorsze już za mną. Uczyłem się poruszać o kulach, zaczęliśmy z rodzicami poszukiwać protezy, bym jak najszybciej wrócił do codziennych zajęć. Myślałem, że limit nieszczęść w moim życiu został już wyczerpany… A na pewno na najbliższy czas. Jednak rok 2018 przyniósł kolejne złe informacje, w postaci przerzutów na płuca. Razem z protezą otrzymałem nowy wyrok. Guzków było kilkadziesiąt. Każdy, choć najmniejszy krok równał się z ogromnym wysiłkiem i trudnością w oddychaniu. Dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa walka.
Miesiące spędzone w szpitalu, chemioterapia, litry łez i ogromny żal… Przetrwałem, choć nie było łatwo. Po wszystkim przeszedłem jeszcze trzy operacje - na lewym płucu dwie, na prawym jedna, by oczyścić je z guzków.
Teraz znowu czeka mnie chemioterapia, ponieważ guzki, które nadal są na płucach, nie znikają, a kolejna operacja mogłaby mnie zabić. Mimo to codziennie szukam pozytywów, dzięki którym mogę żyć w miarę normalnie. Jestem pod stałą opieką lekarską, ale pojawił się nowy, kosztowny problem. Moja proteza przestaje nadawać się do użytku. Dlatego proszę o pomoc. Jestem za słaby na podjęcie pełnowymiarowej pracy, życie z zasiłku nie wystarcza. Pomóż mi spełnić marzenie o nowej protezie, która ułatwi codzienne funkcjonowanie i choć na chwilę pozwoli zapomnieć o raku.
Mateusz