

❗️Pilna zbiórka - młody tata walczy z glejakiem. "Synku, dla Ciebie wygram z chorobą".
Fundraiser goal: Operacja usunięcie glejaka
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Operacja usunięcie glejaka
Fundraiser description
PILNE! OPERACJA JUŻ 10 MAJA!
---
Miałem 12 lat, tak naprawdę byłem jeszcze dzieckiem, kiedy po raz pierwszy rozpoznano u mnie guza mózgu. Mimo tak młodego wieku czułem, że sytuacja jest naprawdę poważna, bałem się, widząc lęk w oczach rodziców. Przeszedłem operację, chemioterapię oraz serię naświetlań. Myślałem, że to paskudztwo już nigdy nie wróci. Do 2019 roku czułem się naprawdę dobrze, uczyłem się, pracowałem, żyłem jak każdy inny zdrowy człowiek, ale na mojej drodze znów stanął śmiertelnie niebezpieczny przeciwnik.

W styczniu pojawiły się nasilające bóle głowy. Udałem się do lekarza onkologa, który po krótkim wywiadzie skierował mnie bezzwłocznie na badanie TK (tomografia komputerowa). Wyniki nie pozostawiały złudzeń. Nastąpiła wznowa guza. Miał około 50 x 52 mm. Całe moje życie przewróciło się do góry nogami. Straciłem pracę, musiałem przeprowadzić się z dotychczas wynajmowanego mieszkania, ponieważ po operacji potrzebna mi była całodobowa opieka.
Z wynikiem TK udałem się na poradę do lekarza neurochirurga. Okazało się, że muszę być szybko operowany. 14 marca 2019 roku drugi raz znalazłem się na stole operacyjnym. Po 15 dniach pobytu w szpitalu w Gdańsku zostałem wypisany do domu. Od tego czasu jestem na rencie.

Chciałem wierzyć, że już teraz będzie dobrze. Zaręczyłem się, zostałem tatą, myślałem o powrocie do pracy. Znów uwierzyłem w to, że moje życie może być piękne. Kontrolny rezonans z 23 marca 2021 po raz kolejny odebrał mi nadzieję - druga wznowa!
Glejak rośnie, jeśli szybko nie przejdę operacji kosztującej ponad 60 tys. zł, już niedługo może być na nią za późno... Jej koszt przekracza moje możliwości. Chcę powierzyć swoje życie w ręce tego samego lekarza, który jako jedyny wyraził chęć wycięcia mojego guza 2 lata temu i, który najlepiej zna historię mojej choroby. Niestety z różnych względów nie operuje on już obecnie na NFZ, stąd konieczność podjęcia prywatnego leczenia. Ani ja, ani moja rodzina nie jesteśmy w stanie zdobyć tak szybko wspomnianej kwoty. Przy tak błyskawicznie postępującej chorobie każdy dzień jest na wagę złota. Proszę o pomoc, o ratunek, o to, by móc wciąż być tatą! Moje dziecko mnie potrzebuje!
Michał
