

Czy koszmar, że stwardnienie rozsiane zabrało mi Michała się urzeczywistni? Proszę, nie pozwól na to...
Fundraiser goal: Kombinezon Mollii, leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Kombinezon Mollii, leczenie i rehabilitacja, turnus rehabilitacyjny
Fundraiser description
Poznałam Michała w 2010 r. Wówczas już miał postawioną diagnozę – stwardnienie rozsiane. Chorował od 2006 r. Korzystał z programu lekowego. Niestety lekarze nie widzieli podstaw do rehabilitacji. Zawsze wesoły, zawsze uśmiechnięty, ale po bardzo trudnych przejściach...
Michał twierdził, że jest jak Titanic i jeszcze góry lodowej nie spotkał. Walczył, walczy i będzie to robił tak długo, jak pozwolą mu siły. Pewna lekarka dała mu kiedyś wielką nadzieję przeszczep komórek krwiotwórczych. Zaryzykował. Wierzymy, że dzięki tej metodzie przetrwał bez nowych rzutów 5 lat.
Niestety nic nie trwa wiecznie i choroba zaczęła postępować. Mimo to nadal jest pozytywnie nastawiony do świata. Rzut za rzutem, hospitalizacje, złamania kończyn i coraz większa słabość w nogach powoduje wycofanie się z życia.
Nie wszystkie leki Michał dobrze znosił, a nie na wszystkie było go stać. Na szczęście obecnie ma możliwość korzystania z nowej terapii lekowej! Cały czas podrywa się do życia i walki z chorobą, aby jak najdłużej mógł być aktywny zawodowo i utrzymać "wartość" społeczną. Praca trzyma go przy życiu. Korzystał z rehabilitacji szpitalnej i sanatorium.

Mimo łagodniejszej postaci choroby, codzienne skurcze nóg, niemoc i zmęczenie coraz bardziej go przytłaczają.
Czy to smutek, czy już depresja? Życie rodzinne legło w gruzach. Boi się podejmować zadań domowych z powodu braku sił i opadającej stopy. Od roku marzymy o kombinezonie Molli, ponieważ jest w stanie poprawić kondycję fizyczną, głównie chód, a to wpłynie na samopoczucie.
Nie jesteśmy w stanie wygospodarować kwoty na zakup tego produktu. Cena jest z kosmosu. Potrzebujemy więc wsparcia darczyńców na zakup kombinezonu i rehabilitację. To spowoduje uśmiech na twarzy najbliższej rodziny i mamy, której serce cierpi na widok pogarszającego się stanu Michała.
Dostaniemy szansę na normalne wspólne życie. Chcemy żyć razem i wierzymy, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie..."
Asia i bliscy