Urgent!
Mieszko Amadeusz Klempel - main photo

Mam 35 lat. Choruję na mukowiscydozę i mam jeden cel – przeżyć❗️

Fundraiser goal: Terapia lekami przyczynowymi, suplementy, leki, rehabilitacja

Mieszko Amadeusz Klempel, 35 years old
Opole, opolskie
Mukowiscydoza, rozstrzenie oskrzeli, zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki, cukrzyca typu III
Starts on: 13 August 2025
Ends on: 1 March 2026
PLN 37,112(11.63%)
Still needed: PLN 282,037
DonateDonated by 435 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0832527
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Fundraiser goal: Terapia lekami przyczynowymi, suplementy, leki, rehabilitacja

Mieszko Amadeusz Klempel, 35 years old
Opole, opolskie
Mukowiscydoza, rozstrzenie oskrzeli, zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki, cukrzyca typu III
Starts on: 13 August 2025
Ends on: 1 March 2026

Fundraiser description

Od zawsze staram się żyć aktywnie, mimo że moja codzienność to ciągła walka z ciężką, nieuleczalną chorobą. Pracuję, podejmuję się różnych zajęć – zarówno fizycznych, jak i umysłowych – w kraju i za granicą. Nigdy nie oczekiwałem niczego „za darmo”. Chciałem być samodzielny. I byłem. Aż do teraz...

Mieszko Amadeusz Klempel

Wypadek i dramatyczne skutki urzędniczego błędu
17 stycznia 2025 roku uległem wypadkowi w pracy – złamałem kość śródstopia. Umowa wygasała z końcem miesiąca, a od lutego przebywałem na zasiłku chorobowym. Zwolnienia lekarskie miałem wystawiane nieprzerwanie do końca maja. Ubezpieczenia zdrowotnego formalnie nie miałem, ale ZUS zapewnił mnie, że nie muszę się tym martwić — że wszystko będzie w porządku.

Na początku maja udałem się do ZUS, by złożyć dokumenty. Tam po raz pierwszy usłyszałem, że powinienem złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Umówiłem się więc do ortopedy, by wypełnić wniosek. Równocześnie – 14 maja – odebrałem w szpitalu w Poznaniu leki ratujące życie stosowane w mukowiscydozie – wartość terapii: ok. 300 tys. zł. Wtedy też przyjęto moje oświadczenie o ubezpieczeniu.

Wniosek o świadczenie złożyłem pod koniec maja. I wtedy nastąpił szokujący zwrot.

Dowiedziałem się, że od 2 maja nie mam opłaconych składek, a co za tym idzie – nie mam prawa do publicznej opieki zdrowotnej. Ani do wizyt, ani do leków, ani do transportu medycznego. Uznano, że formalnie korzystałem z pomocy nielegalnie. Z dnia na dzień straciłem dostęp do leczenia, na którym opiera się całe moje życie.

Zasłabnięcie i strach przed rachunkiem za ratowanie życia.
10 czerwca zasłabłem za kierownicą. Powikłania cukrzycy – hipoglikemia. Straciłem przytomność, interweniowały służby ratunkowe. W karetce usłyszałem, że mogę zostać obciążony kosztami transportu i leczenia, ponieważ nie jestem ubezpieczony. W tamtej chwili naprawdę się przestraszyłem. Nie tylko o zdrowie – ale o to, co będzie dalej. Czy będę miał prawo żyć?

16 czerwca odbyła się komisja ZUS. 14 lipca dostałem decyzję odmowną. Uznano, że nie jestem niezdolny do pracy, a więc nie przysługuje mi żadne świadczenie. Decyzja była sucha, bez jakiejkolwiek analizy mojego stanu zdrowia. Bez słowa o mukowiscydozie, o cukrzycy, o niedawnym wypadku. Zostałem z niczym – bez dochodu, bez ubezpieczenia, bez wsparcia.

Sepsa, pęknięte płuco i walka o życie.
To nie pierwsza sytuacja, w której życie próbowało mnie zatrzymać. Rok temu wróciłem z podróży po Albanii z pozornie zwykłym przeziębieniem. Cztery dni później byłem już na SOR-ze. Diagnoza: sepsa i ropne zapalenie płuc. Lekarze powiedzieli mi wprost: gdybym przyszedł dzień później – mógłbym nie przeżyć.

Spędziłem w szpitalu ponad miesiąc. Gdy zacząłem odzyskiwać siły, doszło do kolejnego powikłania – pękło mi płuco, powstała odma. Kolejny miesiąc w szpitalnym łóżku. Wyszedłem stamtąd słaby, ale zdeterminowany, by żyć dalej.

Mieszko Amadeusz Klempel

Pasja, która daje mi siłę – podróże
Mimo mukowiscydozy nigdy nie zrezygnowałem z życia. Moim marzeniem zawsze były podróże – autostopem, z plecakiem, z ograniczeniami, ale z sercem pełnym ciekawości świata. Dbam o zdrowie, robię inhalacje, zabieram ze sobą leki, przestrzegam zaleceń lekarzy. Nie żyję lekkomyślnie. Po prostu wiem, że mój czas jest ograniczony – dlatego chcę go wykorzystać jak najlepiej.

Dlaczego proszę o pomoc?
Dziś znalazłem się w punkcie, w którym bez pomocy sobie nie poradzę. Nie mam dochodu. Nie mam prawa do leczenia. A moja choroba nie czeka –mukowiscydoza, cukrzyca, przebyta sepsa, uszkodzone płuco... To wszystko wymaga ciągłego leczenia i monitorowania.

Nie proszę o luksusy. Proszę o przetrwanie. O możliwość leczenia, rehabilitacji, odzyskania podstawowej stabilności, by znów wrócić do pracy, do życia, do moich pasji. Z całego serca dziękuję każdemu, kto zechce mnie wesprzeć. Dziękuję, że jesteście.

Mieszko

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 3
  • Podpis
    Podpis
    Share
    PLN 200
  • Koffi
    Koffi
    Share
    PLN 50

    Do przodu

  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Anonymous
    Anonymous
    Share
    PLN X