

„To jeden z najtrudniejszych przypadków..." – choroba niszczy życie Mileny❗️Potrzebna pilna pomoc❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, konsultacje zagraniczne, diagnostyka, dieta
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
2 Regular Donors
Join- Anonymoushas been supporting for 2 months old
- Anonymoushas been supporting for 2 months old
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, konsultacje zagraniczne, diagnostyka, dieta
Fundraiser description
Milena przebywa na izolatce, odcięta od świata! Doszło do przetoki na jelicie cienkim i treść pokarmowa wyciekła do jamy brzusznej. Ból jest niewyobrażalny, a do tego wycieńczony operacjami organizm córki zaatakowały bakterie!
Pierwsze objawy choroby pojawiły się kilka lat temu – Milena schudła, była osłabiona i zmagała się z problemami żołądkowymi. Sytuacja była na tyle poważna, że trafiłyśmy do szpitala i tam zdiagnozowano chorobę Leśniowskiego-Crohna.
W kolejnych latach Milena przeszła próby leczenia sterydowego, a także biologicznego, jednak przy jego trzeciej dawce doszło do wstrząsu anafilaktycznego! Z czasem alergii było coraz więcej – na kolejne leki, na szwy. Stan córki był coraz gorszy, a w ostatnich tygodniach dramatycznie się pogorszył.

W ciągu miesiąca Milenka przeszła kilka operacji laparoskopowych, a mimo to jej jelita wciąż się nie goją. Kilka dni temu doszło do kolejnego pęknięcia zdrowego jelita cienkiego – treść pokarmowa wypłynęła z jelita do jamy brzusznej! Dodatkowo córka przeszła zapalenie płuc, ma problemy z gojeniem ran i odrzucaniem szwów. Lekarze w obecnym szpitalu przyznają, że to jeden z najtrudniejszych przypadków, z jakimi mieli do czynienia.

Lekarstwo sprowadzane zza granicy nie przyniosło rezultatów, lekarze rozkładają ręce i mówią o prawdopodobnej konieczności przeszczepu żołądka i jelita. Sytuacja jest dramatyczna, ale jako mama nie mogę się poddać – chcę zorganizować przeniesienie córki do innego ośrodka w Polsce lub, jeśli to możliwe, leczenie za granicą, gdzie specjaliści mają większe doświadczenie w tak trudnych przypadkach Crohna.
Musiałam zrezygnować z pracy, aby być przy córce w szpitalu jako jej jedyny opiekun prawny. Przez to znalazłyśmy się w trudnej sytuacji finansowej – nie mamy już środków na dalsze leczenie, transport czy badania. Przyszedł czas, że muszę poprosić Was o pomoc!
Z całego serca proszę o wsparcie, by móc sfinansować dalsze leczenie i ratować zdrowie oraz życie Milenki. Każda pomoc – wpłaty, słowa otuchy, udostępniania czy nawet pomysły, co jeszcze możemy zrobić – jest dla nas na wagę złota. Dziękuję za każde wsparcie i zrozumienie!
Anna, mama Mileny