Spędziła tygodnie w schronach przeciwlotniczych – Nastka potrzebuje operacji!

Leczenie i rehabilitacja
Ends on: 23 June 2023
Fundraiser description
Nastia cierpi na wrodzoną wadę, która występuje bardzo rzadko – diagnozowana jest tylko 6 razy w ciągu roku (1 przypadek na 50 000 dzieci). Z początku to było niemalże niezauważalne, ale teraz niesie za sobą poważne konsekwencje… Nasza córeczka ma skróconą i skrzywioną nóżkę oraz niedorozwój stawu biodrowego.
Od urodzenia stan Nastki konsultowany był z wieloma lekarzami. Przez pierwsze 6 miesięcy, 20 godzin dziennie nóżki były unieruchomione w szynie oraz strzemionach. Poruszający widok i rozdzierający uszy płacz z bólu pamiętam do dziś.
Potem nauczyła się siedzieć i chodzić. Jest to jednak bardzo trudne, ale też niebezpieczne dla innych narządów, ponieważ różnica między nogami jest duża. Nastka ma 2 lata i 6 miesięcy, a to już około 4,5 cm… Różnica stale rośnie.
Niesie to za sobą bardzo poważne konsekwencje: skrzywienie kręgosłupa, bioder, miednicy. To ciągły ból, deformacja ciała i zanik mięśni. Nasza córeczka nie może chodzić. Musi korzystać z wózka inwalidzkiego. Jeśli nie zoperujemy teraz nogi, różnica długości będzie większa niż 10 centymetrów! Operacja jest jedyną nadzieją na szczęśliwą przyszłość.
Aktualnie nasza córeczka uczy się mówić, zachwyca nas swoimi rysunkami i marzy o spokojnym życiu, możliwości biegania, zabawy z przyjaciółmi. Nastka jest bardzo inteligentna, dociekliwa i wesoła, mimo że od urodzenia odczuwa wiele bólu. Urodziła się w środku pandemii. Potem wybuchła wojna. Zobaczyła wiele okropności i strachu obecnego na świecie, spędziła tygodnie w schronach przeciwlotniczych i wciąż jest przerażona każdą eksplozją…
Nastka jeszcze nie rozumie, że czeka ją ciężka operacja, długie i bolesne leczeni, ponad 6 miesięcy pobytu w aparatach z mocowaniem biodra, a później kilka miesięcy rehabilitacji. Ale tylko dzięki operacji i pooperacyjnej opiece będzie absolutnie zdrowym dzieckiem. Wierzymy, że ma równie silnego ducha i niezachwianą wiarę w świetlaną przyszłość jak nasza armia. Jednocześnie nasze serca pękają od zrozumienia, jak bolesna i trudna droga ją czeka. Z głębi duszy prosimy Cię o pomoc.
Z powodu ciągłego ostrzału i przerwy w dostawie prądu nie możemy wykonać tak ciężkiej operacji na Ukrainie. Prosimy o wsparcie i pomoc, aby nasza córka miała szczęśliwe dzieciństwo. Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy zmuszeni prosić o pomoc, ale dla nas to kwota, której sami nie możemy opłacić.
Ania i Konstantyn, rodzice