

❗️Błagam, ratuj, zanim nowotwór zabije mojego synka❗️
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie onkologiczne w Turcji
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie onkologiczne w Turcji
Fundraiser description
Trudno opisać słowami strach przed śmiercią. Szczególnie, kiedy nie dotyczy ciebie, a małego dziecka, przed którym, jak mogłoby się wydawać jeszcze całe życie…
To miał być zwykły zabieg usunięcia wyrostka. Objawy były niejednoznaczne, a operacja miała pomóc znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytanie: co właściwie dzieje się z naszym synkiem?! Gorączka rosła w zawrotnym tempie, a potworny ból paraliżował. Ten krzyk zapamiętam na zawsze, podobnie jak słowa lekarza, który oznajmił, że to nie jest wyrostek, a guz - w dodatku złośliwy. To były zaledwie pierwsze ciosy, bo po niespełna miesiącu dostaliśmy kolejne: badania wykazały kolejne ogniska nowotworowe w organizmie naszego synka. W tym momencie świat się zawalił…

Nie spodziewałam się, że staniemy przed takim wyzwaniem. Jak przygotować własne dziecko na najgorsze? Na wizję cierpienia, przerażającej walki i niepewność. Na to, że nagle życie będzie toczyło się z dala od domu, w szpitalnej sali, a jednostką upływającego czasu staną się kolejne kroplówki i obchody personelu, który praktycznie nigdy nie ma dla nas dobrych wieści.
Lekarze prowadzą badania, by jak najlepiej dostosować terapię, które da naszemu dziecku szansę na życie. Niestety, w takich przypadkach liczy się każdy dzień! Choroba atakuje bardzo agresywnie, a Nikita jest jeszcze dzieckiem, więc każde leczenie niesie za sobą dodatkowe ryzyko. Balansujemy na krawędzi, a każdy dzień oczekiwania brutalnie pcha nas w objęcia choroby..

Znaleźliśmy niemiecką klinikę, w której synek może trafić pod opiekę najlepszych specjalistów - w tym momencie to nasza jedyna nadzieja na zdrowie i życie! Niestety, wyceniona na koszmarną kwotę, której nie jesteśmy w stanie zdobyć samodzielnie. Błagając o pomoc tych, których znamy, uzbieraliśmy mniej niż jedną trzecią. Doceniamy każdy gest, ale nie możemy czekać z założonymi rękami, aż choroba odbierze nam dziecko. Musimy szukać pomocy dalej. Chcemy dotrzeć z naszym dramatycznym apelem do ludzi dobrej woli, bo od tego zależy życie naszego dziecka!
Mamy tylko jedną jedyną szansę. Ostatnią iskierkę nadziei na to, że nasze dziecko uda się wyrwać ze szponów śmierci! W momencie największej rozpaczy nie mam wyboru, muszę błagać o pomocną dłoń!
Dzięki Wam jeszcze może wydarzyć się cud...
____
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych na stronie: Licytacje dla Nikity 💚 (opens a new tab)