

Każdego dnia widzę, jak mój synek gaśnie... POMOCY!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Olek, to mój ukochany synek. Początkowo rozwijał się wręcz książkowo. Raczkował, siadał, a chodzić zaczął, jeszcze zanim skończył roczek! Niestety, niedługo potem nastąpił regres. Nagle Olek zapomniał wszystkiego, czego do tej pory już się nauczył.
Synek przestał mówić, chodzić… Natychmiast udałam się do neurologa. Początkowe podejrzenia padły na autyzm. Jednak dokładna diagnostyka to wykluczyła. Badanie EEG wskazywało na padaczkę… Z czasem było coraz gorzej. Olek zaczął mieć tiki nerwowe i przejawiać zachowania autoagresywne.

Kolejne miesiące jeździłam od lekarza do lekarza. I wciąż bez prawidłowej diagnozy… Serce matki pęka, gdy malutkie dziecko z bólu bije głową o ziemię. Musiałam zacząć działać prywatnie. W końcu pojawiła się odpowiedź – zespoł PANS.
Niestety, diagnostyka i leczenie są katastrofalnie drogie, a przed nami jeszcze długa droga. Nawet najmniejsze przeziębienie cofa rozwój Olka. Synek nie może przebywać z innymi dziećmi, bo każda infekcja, to dla niego zagrożenie. Wciąż wracają tiki…

Czas mija. I mija dzieciństwo mojego syna. Mija okres, kiedy mogę cieszyć się z macierzyństwa. Dzięki nielicznym lekarzom wiem, że dziecko można leczyć i doprowadzić do remisji. Istnieje życie bez objawów. Jednak potrzebne są pieniądze.
Miewamy też dobre dni. Ale to tylko w okresie poprawy… Gdy zobaczycie moje dziecko na ulicy, nie zgadniecie, jak cierpi. A razem z nim i ja, bo nie umiem mu pomóc. Każdego dnia patrzę, jak Olek gaśnie. Nie mogę pozwolić, żeby pieniądze stanęły na przeszkodzie w walce o rozwój mojego dziecka. Z całego serca proszę Was o wsparcie.
Marta, mama Olka
