

By światem Olgierda nie zawładnęła ciemność...
Fundraiser goal: Leczenie, rehabilitacja, sprzęt medyczny
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie, rehabilitacja, sprzęt medyczny
Fundraiser description
Każdy rodzic chciałby dać swojemu dziecku wszystko to, co najlepsze… Tym, czego ja chcę dla mojego syna jest normalne życie. To, by widział i był po prostu zdrowy. Proszę – pomóż mi sprawić, by tak się stało. Bez Ciebie to nie będzie możliwe...
Olgierd urodził się 13 marca 2019 roku jako zdrowy, dobrze rozwijający się chłopiec. Co prawda, z powodu alergii i astmy często chorował na górne drogi oddechowe. Jednak to nie przeszkadzało mu w prawidłowym rozwoju, w rozrabianu i poznawaniu świata w swój sposób.
Wszystko zmieniła jedna rutynowa kontrola oczu. To właśnie wtedy Pani doktor zauważyła coś dziwnego na dnie oka Olgierda – coś, czego jeszcze nie widziała. To był 04 października 2021. Natychmiast dostaliśmy skierowanie do szpitala okulistycznego w Chorzowie, niestety z racji pandemii szpital został przekształcony w covidowy dla dzieci.
Tydzień później byliśmy u innego okulisty dziecięcego – usłyszeliśmy to samo: na dnie oka jest coś dziwnego, nie wiadomo co to. Potem kolejny okulista i kolejna wizyta, tym razem liczyliśmy, że polecana Pani doktor nauk medycznych, może nam coś powie. Niestety, to samo: coś tam jest, ale nie groźne, chyba jakiś stan zapalny. No cóż, następna wizyta w lutym u Pani doktor, aby sprawdzić jak sobie radzi w okularach. Wizyta odwołana z wiadomych powodów...
Byliśmy wyczerpani i bardzo zestresowani. Nikt nie mógł nam pomóc, nikt nie potrafił określi co jest w oku naszego dziecka... To był naprawdę trudny czas. Wiedzieliśmy jednak, że nie odpuścimy – musimy dowiedzieć się do dolega naszemu dziecku!
W końcu - 31 marca 2022 roku doczekaliśmy się wizyty w specjalistycznym ośrodku w Katowicach. Tam po raz pierwszy usłyszeliśmy diagnozę – rzadka nieuleczalna choroba Coatsa. Z jednej strony poczuliśmy ogromną ulgę, że w końcu wiemy, z czym walczy nasz syn. Z drugiej – napływający lęk i stres, czy uda nam się tę walkę wygrać... Choroba Coatsa jest bezwzględna. Podstępnie zabiera wzrok, niszczy gałkę oczną, aż w końcu dochodzi do jej zaniku...
Obecnie nasz synek jest poddawany dalszej diagnostyce, poszukujemy specjalistów, którzy podejmą się terapii. Bo w niej jedyna szansa na opóźnienie procesów chorobowych. Niestety, to dopiero początek, a już teraz koszty rosną z każdym dniem...
Dlatego prosimy o wsparcie naszego syna w tej nierównej walce. Bo to jedyna szansa na to, aby Olgierd poznawał świat, tak jak chce, a nie tak jak mu dyktuje choroba – w ciemności...
Dominika, mama