

„Kevin sam w... szpitalu?” Setki dzieci czekają na świąteczną magię!
Campaign goal: Zakup prezentów świątecznych dla dzieci chorych onkologicznie
Donate via text
Campaign goal: Zakup prezentów świątecznych dla dzieci chorych onkologicznie
Campaign description
Hania ma pięć lat.
Wie już, że w tym roku Mikołaj nie zapuka do drzwi jej domu, a śnieg nie będzie skrzypiał pod jej małymi bucikami, kiedy będzie ciągnęła za sobą sanki. Zamiast zapachu pierników wypełniającego kuchnię, czuje w powietrzu zapach środków do dezynfekcji. Zamiast śmiechu rodziny i szelestu rozpakowywanych podarunków, nasłuchuje szumu aparatury medycznej i rytmicznych piknięć, które odmierzają kolejne godziny leczenia.

Jej pokój mały, sterylny, szpitalny skrawek świata, to miejsce, gdzie spędza kolejne dni dzieciństwa. Za oknem widać zimowe niebo, a pod choinką jeszcze brak prezentów. Ale w oczach Hani wciąż tli się iskierka nadziei. Bo nawet jeśli Mikołaj nie przyjdzie do jej domu… może znajdzie drogę do szpitala?
W Polsce są setki takich dzieci jak Hania.
To także historia 2-letniego Stasia z Wrocławia, który choruje na neuroblastomę IV stopnia, 3,5-letniej Neli, która walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną w Gdańsku, czy 14-letniej Malwiny ze Szczecina, która jest w trakcie leczenia wyściółczaka, czyli złośliwego nowotworu mózgu.

Dzieci, które w święta, zamiast biegać po salonie w piżamach z reniferami, walczą o zdrowie i życie. Ich święta to szpitalna dieta i kilka minut rozmowy z babcią, bratem czy ciocią przez telefon.
Dzięki zbiórce chcemy, by spędziły te święta w poczuciu, że chociaż na chwilę wszystko wróci do upragnionej normalności. Chcemy, by w ich oczach zapłonęło to samo światło, które rozświetla nasze domy, gdy siadamy przy stole, gdy śmiejemy się przy „Kevinie samym w domu” i nucimy świąteczne melodie.

Bo choć my włączymy Kevina w ciepłych salonach, to oni w szpitalnych salach też będą go oglądać, z tym samym uśmiechem, z tą samą potrzebą magii. Z tą różnicą, że to my możemy być ich Mikołajem; tym, który pokaże, że nawet w trudnym miejscu może wydarzyć się coś pięknego. Każdy podarunek to nie tylko prezent. To wiadomość, że ktoś o nich pamięta. Że są częścią naszej świątecznej opowieści. Że magia Świąt nie zna murów ani granic, i że dobro potrafi znaleźć drogę nawet przez szpitalny korytarz.
Dołącz do nas i wspomóż naszą zbiórkę, żebyśmy mogli otrzymać listy od dzieci i spełnić ich marzenia.

Listy będziemy zbierać na szpitalnych oddziałach w Szczecinie, Warszawie, Gdańsku, Olsztynie, Zielonej Górze, Kielcach, Poznaniu i we Wrocławiu. Będzie można również skierować do nas swoje marzenia drogą online poprzez formularz na stronie: https://onkodruzyna.cancerfighters.pl/.
Zaprośmy święta tam, gdzie jeszcze ich nie ma. Niech w tym roku żaden Kevin nie będzie sam… i niech żadne dziecko w szpitalu nie poczuje się opuszczone w tym rodzinnym, świątecznym i trochę magicznym dniu.