

Pomóż Paulinie w walce o zdrowie i sprawność!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Jestem Paulina, mam 30 lat, a moje życie było zagrożone już wielokrotnie. W zeszłym roku ponownie stoczyłam trudną walkę. Na szczęście zakończoną happyendem. Dzięki Waszemu niesamowitemu wsparciu przeszłam operację wycięcia naczyniaka jamistego z mózgu. Do końca życia będę potrzebowała jednak rehabilitacji, która jest niezwykle kosztowna. Bardzo proszę o wsparcie!
Moja historia
Jestem młodą, aktywną, pełną życia kobietą, która od dziecka zmaga się ze skutkami operacji nowotworu mózgu. Cierpię na spastyczny niedowład prawej strony ciała. Wszystko zaczęło się, gdy byłam jeszcze bardzo mała. W 2001 roku rodziców zaniepokoiło to, że się przewracam, mylę literki, które już dobrze znałam. Okazało się, że w mojej głowie jest ogromny guz – naczyniak jamisty.
Lekarze powiedzieli moim rodzicom, że guz położony jest w takim miejscu, że nawet jeśli przeżyję, to będę w stanie wegetatywnym… Miałam jednak wielkie szczęście, żyję i pomimo ogromnego cierpienia związanego ze spastycznością, mogę dalej walczyć!

Gdy miałam 10 lat, byłam jedną z pierwszych osób w Polsce, które skorzystały z ostrzykiwania botuliną. Efekt był świetny, poprawiło to mój stan. Oczywiście często jeździłam też do sanatoriów, miałam rehabilitację. Pomimo problemów starałam się normalnie życie. Niestety pojawiły się u mnie napady padaczkowe…
Na początku liceum w mojej głowie pękł naczyniak! Na szczęście dzięki operacji wyszłam z tego cało, napady padaczkowe ustały, a ja mogłam skończyć liceum i pójść na studia. Niestety moja radość nie trwała długo. Dostałam kolejnego wylewu, pękł następny naczyniak, musiałam przerwać naukę…
Spastyczność wzmagała się, nie mogłam już funkcjonować bez bólu, sama się poruszać. Robiłam, co mogłam, żeby wyjść z tego stanu. Intensywnie się rehabilitowałam i z pomocą Boga i ludzi, mogłam wrócić na uczelnię! Udało mi się skończyć studia ekonomiczne! Nigdy się nie poddałam, liczyłam, że problemy z naczyniakami w końcu się skończą i zacznę normalne życie.

I wtedy spadła na mnie najgorsza z możliwych wiadomości. Guz odrósł! Był ogromny, atypowy, mocno powiązany z układem krwionośnym, w trudnym do zoperowania miejscu. Lekarze w Polsce odesłali mnie z kwitkiem, zalecili sprawdzanie ciśnienia i oszczędny tryb życia… Ale ja nie mogłam przecież bezczynnie czekać aż dojdzie do tragedii, aż naczyniak doprowadzi do mojej śmierci albo znacznego pogłębienia się mojej niepełnosprawności.
Próbowałam już różnych terapii, włącznie z elektrodą w mózgu i toksyną botulinową, wszystko pomaga tylko na chwilę. Po konsultacji w klinice w Niemczech dowiedziałam się, że moje obawy w żadnym wypadku nie są przesadzone. Profesora Daniel Hänggi z kliniki w Hannoverze powiedział, że – "sytuacja jest krytyczna i operacji należy dokonać tak szybko, jak to tylko możliwe".
Profesor zgodził się operować, ale potrzebna była ogromna kwota, żeby zapłacić szpitalowi. Na szczęście wtedy zjawiliście się Wy, cudowni darczyńcy, którzy pomogli uzbierać potrzebną kwotę. Operacja odbyła się w sierpniu 2024 i pomimo tego, że była bardzo trudna i skomplikowana, nie zostawiła po sobie żadnych deficytów neurologicznych, a mój stan zaczął z dnia na dzień się poprawiać.

Najważniejsze było to, że guz został usunięty w całości, nie pozostał po nim najmniejszy nawet ślad, a cały zabieg został przeprowadzony bardzo nowoczesną metodą, nie pozostawiając po sobie żadnych zniszczeń, jeśli chodzi o struktury mózgowe, ale też pozostawiając tylko niewielkie rozcięcie na mojej głowie, które spokojnie zakrywają włosy.
Dostałam nowe życie i nową szansę na bycie szczęśliwym człowiekiem. To wszystko dzięki Wam! Zaczęłam pracę, a niedługo podejmę studia psychologiczne, które od zawsze były moim niespełnionym marzeniem.
Żeby pozostać w dobrym stanie, będę jednak potrzebować rehabilitacji. I to do końca życia! Zmiany, które nastąpiły u mnie po poprzednich operacjach, nie cofną się. Wierzę, że Wy – ludzie o wielkich sercach – pomożecie mi zdobyć środki niezbędne do dalszej walki! Będę wdzięczna za każdą wpłatę, każe udostępnienie!
Paulina